Tymczasem w ogrodzie już robi mi się "niedobrze" od "cukru pudru"!!! Chcę wiosny!
Dodatkowo boję się by mi mąż ( wielbiciel czekolady i produktów czekolado podobnych!) nie wsadził zębów w jakąś zardzewiałą ozdobę ogrodową, odkąd dowiedział się, że ten sekator jest czekoladowy!!!
Sekatora na razie dobrze strzegę!!!
Inspiracje piękne, jak sobie pomyślę co mam za oknem, co chcę, a co mogło by być to 3 różne światy. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Muszę jednak zejść na ziemię. Bo albo robimy z sąsiadem kompromis albo każdy sobie. A jeśli kompromis to nie mam wpływu na to co będzie z lewej.
Niby jest wszystko od początku zakładane, niby można wszystko zaprojektować, a tu nagle tyle różnych dylematów. Nic nie jest proste
W ogóle widzę u siebie takie dziwne, schematyczne myślenie w projektowaniu/wymyślaniu rabat. W życiu bym nie wpadł na przesunięcie tego żywopłotu
Basiu, bo to bardzo możliwe, czasem wykopuję takie skarby!
np. jakiś czas poszukiwałam swoich ogrodowych nożyczek, znalazły się podczas przesiewania kompostu Już ich raczej nie użyję
Aniu(Anabuko), fajnie, że mogłyśmy się zobaczyć bo w ubiegłym sezonie jakoś trudno było! Może w tym będzie częściej!?
W ogrodzie na razie trochę smutno, pustawo. Wczoraj śnieg dodatkowo przykrył pozimowe niedoskonałości, ale też cieszące już kolorki zapowidające utęsknioną wiosnę!
Czekoladowego sekatora, szkoda mi zjadać, może powieszę w gablotce z napisem: "W sytuacji ekstremalnego wyczerpania pracą w ogrodzie, spadku energii, czy braku formy do podjęcia działań ogrodowych bądź przy kiepskim nastroju - proszę zbić szybkę w celu uzupełnienia w organiźmie braku cukru i uwolnienia endorfin!!!!" albo prościej: " MASZ DOŁA OGRODOWEGO-ZJEDZ SEKATOR!!!
Pięknie podziałałaś ale jak doczytałam jak wielkie masz rabaty to się nie dziwię, że masz ciśnienie na porządki Ja przy moich kilku mikro rabatkach się z reguły nie wyrabiam
Jola, pytanko, jak duże masz te pokrywy oczyszczalni? Remoty i żurawki dają radę je zasłonić w sezonie całkiem???
Raport o stanie Wygwizdowa
Dostawa kolejna. Nastawiłam się, że źródło ma być super i oczekiwania były spore. Większość jest w miarę ok, aczkolwiek ciut przesuszone niektóre i takie mało jędrne. Trzy zareklamowałam. Mają przyjść nowe, bo dwie z nich miały same dyndające na niteczkach bulwki, a jedna miała miejscami nadgnite. Poza tym wielkość bardzo różna. Byle by odmiany się zgadzały. Fotki przekażą Wam co prawda jedynie wielkość, ale wstawiam
A jakby żywopłotu nie robić w jednej ciągłej linii? Np. zrobić dwie - jedna bliżej, druga dalej? Ale zaplanować go tak, żeby przysłonił to, co ma być przysłonięte.
Zerknęłam na poprzedni rok i przeraziłam się ile ja już w lutym miałam porobione a w tym sezonie jestem w czarnej ... . Nawet część rozplenic już w lutym miałam wyciętych.
Dereń kwiecisty jak co roku zapączkowany na maksa.