Basiu, informacje skromne jako że moje doświadczenia z hortensjami niewielkie.
Tymczasem jesienne dni powoli mijają, wieczory coraz dłuższe więc czasu na siedzenie przy komputerze więcej. Wczoraj znowu przymroziło, większość liści piwonii straciła swój urok, cynie wylądowały na kompoście. Prace ogrodowe powoli posuwają się do przodu, co mnie bardzo cieszy. Cebulki posadzone, zostało trochę krokusów do upchnięcia. Z przedogródka muszę wykopać róże, chyba powędrują do donic na przechowanie.
Wykopałam kalinę angielską, nie byłam z niej zadowolona głównie z powodu corocznego ataku mszyc. W jej miejsce posadziłam czekającego od wiosny w donicy dąbka błotnego Green Dwarf. Przy okazji odsłonił się ładny krajobraz zapożyczony od sąsiadów

. Drzewko w międzyczasie zdążyło się ładnie przebarwić.