Dzis wkleje foty z wczorajszego wypadu do Łańcuta - było cuuuuudownie! Pogoda marzenie a widoki zapierające dech w piersiach!
I moje ukochane parkowe klimaty, zakochałam sie w tym miejscu!
Jeszcze przed zamkiem znaleźliśmy taką altankę ...
Aniu, patyków bambusowych u nas dostatek, tak więc dyrygowac mam czym, tylko że macham sama sobie Rodzice także sporo pomagają. Wprowadzka tuż tuż, a więc ogród musi pójśc teraz delikatnie w odstawkę poprzez "tylko" i aż walkę z chwastami, ale kombinować co tam gdzie i jak posadzić przesuwając np. kanapę mogę Myslę, że dopiero w przyszłym roku może zrobić się ładnie, kiedy przyjdzie trawa i kostka.
Witaj również Małgosiu. To zdjęcie Anabelki jest z ubiegłego roku, rok po posadzeniu. W tym roku jest jeszcze wieksza. Mam z nią jednak problem, bo brakuje mi cienia przy niej i przypieka sie niestety
Wskoczyłam do Ciebie i od razu pokapowałam się że już byłam wcześniej Stwierdziłam wtedy, że moje 1300 m to jest pikuś i że nie jestem osamotniona jesli idzie o "rondo"
Pozdrawiam Was dziewczyny
Moje "rondo" podczas zdejmowania siatki i włókniny.
Nie mam wogóle pomysłu jaką obwódkę zrobić....Pomocy
Nie pod Błękitnym Aniolem rośnie New Dawn, przesadzona na jesieni z innego miejsca mam 2 jedna jest wyższa, a ta musi się wzmocnić po przesadzeniu oto druga rośnie z winnikiem zmiennym
Basiu zaczyna kwitnąć, ale moje cebule zimują, wiec są szybciej..
I taki z niego Luciferek.. wyższy ode mnie... prawdziwy potwór z piekła rodem.. liście prawie jak ja, a kwiatostany powyżej, nie kłamałam wczoraj pisząc , że ma trochę wzrostu. Rośnie w jednym miejscu już 5 lat.. pora chyba go przekopać i odświeżyć.. bo tulipany już zostały zagłuszone.
Witam. Zatem tak to wyglada w calej okazalosci. Usuwamy recznie, damy rade
Ale dobrze wiedziec co to jest i jak z tym walczyc. Zauwazylem ze wiecej jest w miejscach zacienionych i gdzie jest wieksza wilgoc. Nie tworza sie zbite kepki , wystepuja pojedynczo.
Zastanawiam sie czy odgruzować najpierw dom, czy posprzątać to co ponarozwalałam w ogrodzie.. ale chyba zacznę od śniadania... dziś będzie letni dzień... temperatura mknie w tempie błyskawicznym do góry...
Wykopałam w wrzosów frostet, obcięłam jej włosy.. i poszła pod tojeść, a we wrzosy posadziłam moje siewki traw... są mniejsze i nie leża na wrzosach.... niby też nic, al roboty sporo..
A tak wogle to połowa rabaty do przekopania... jednak tak nie będzie.... to co buja za wysoko dostanie sam piach.. i nich siedzi skarlała... nawet firletka wyższa ode mnie.... to jakaś masakra... mutanty na sterydach.
Żółte lilie należą do wysokich.... a firletka je zagłuszyła... kosmos jakiś..