Bonici trzeba przycinac po pierwszym kwitnieniu. Bywały lata, że drugi raz u mnie lepiej kwitły niż przy pierwszym kwitnieniu.
Teraz będą kwitły już do przymrozków.
Byłam dzisiaj i u mnie też zaczynają kwitną pąków mają od groma.
Ja bym ją oberwała z liści. Nawet przycielam na wysokość ok 30 cm i podlałam płynnym nawozem do hortensji.
Wg mnie ona tam ma za gesto nie ma wietrzenia przez to choruje.
Też mi to wygląda na przędziorka zobacz pod spodem maleńkie robaczki które wysysają liscie wtedy liście się zwijają i opadają.
Jeszcze jest preparat Previcur lub Magnicur Energy podłej ja. Do połowy września możesz nawozić.
Możesz do wazonu dać z rozchodnik z kwiatkiem one dobrze się trzymają w wodzie. Wypuszczają po prostu korzonki i później wsadź do donicy.
Nie wiadomo jaka długa będzie jesień bo można do gruntu.
Tez mam w wazonie-juz maja korzenie-bedą w rabacie pod grabami-tam beda wszystkie rodzaje rozchodników jakie mam u siebie-to będzie rabata Sexowna cała w różu -istne burdello
Elu dzieki za rade -Ty zawsze fajnie opiszesz i doradzisz :0
odnośnie traw-zbierz je w kucyk i obetnij ile chcesz-one juz wypuszczają wąsy a na nich nasiona także będą sie namnażać
W piatek będę obcinać swoje
Jeżeli chodzi o Hortki i trzcinnika KF to nie możliwe aby miały grzyba.
Trzcinnikom o tej porze (mam), zaczynają liście żółknąć on spodu taka jego uroda. Prawie go nie podlewam.
Hortka może dostać plam barwnych tzn zbiera się do jesieni, ale mączniaka nie. Mam tyle różnych i duzo podlewam co tydzień są zdrowe.
Jeżeli chodzi o klony jedne mają mączniak (takie geny) inne nie.
U mnie tylko czerwony już duży (nie palmowy) ma maczniaka. Na szczęście posadzony z boku.
W zeszłym roku na klonach dużych zielonych były okrągłe plamki wielkości 1 cm jakaś choroba grzybowa. Czytałam, że trzeba przed nawiązaniem liści opryskać.
Nie pryskałam w tym roku nie widać tych plam.
Taka pogoda, że można się wszystkiego spodziewać. U was to jeszcze pada u nas ukrop popadało i spłynęło.
Musisz obserwować czy ten grzyb pojawia się każdego roku.
Opryskaj je Sodą (łyżka sody oczyszczonej na 1 litr wody wlej pare kropel płynu do mycia naczyń,aby się płyn trzymał na liściach) i pryskaj.
U mnie floksy łapią mączniaka rzekomego i co tydzień pryskam. Odzywają.
Mączniak wędruje z powietrzem.
Powiedz mi czy te trawy które mi wysłałaś się przycina? Ewentualnie kiedy.
Dzieki Elu.
Odnosnie mączniaka- srodkiem chemicznym na wszystko psikam ale w przypadku klona to i nie pomogło
czytałam kiedyś , że należy psikać jak roślina zawiązuje liście-wtedy maczniak sie nie rozwija
A jeszcze z innej beczki-czy roślina -konkretnie hortensja może mieć zakodowaną chorobę grzybową???
od trzech sezonów właśnie tak mam z Pink Diamond- wypuszcza liscie a po jakimś czasie zaczynają chorować-może to wina trzcinnika KF bo rosnie blisko i tez ma grzyba??
Zostaw wiśnie w spokoju. Jak tam rośnie to jest jej tam dobrze. Wisnia wyrośnie lepiej odsunąć róże od wiśni.
Drzewka przesadzamy jesienią kiedy opadną liście. Przechodzą wtedy w stan spoczynku.
Ja bym połączyła te dwie rabaty gdzie wiśnia i większe drzewo. Ewentualnie poszerzyła o 1 m czy więcej.
Te mam w tamie jedną podrytą, więdnie co jakiś czas, ale jak się podleje natychmiast wraca do formy jakby nigdy nic Ja w tym roku bardzo mało roślin kupowałam. Jak nie ja
Tego środka w ogóle nie znam. Jeżeli mówisz, że skuteczny to wypróbuję (o ile nie zapomnę o nim do przyszłego roku!).
Nawet jak zapiszę, to zgubię. Bo ja mam taką beznadziejną przypadłość, że zapisuję wszystko na kartkach, karteczkach,
które oczywiście wiecznie gdzieś się zapodziewają. Ciągle sobie obiecuję, że założę jakiś notes, uporządkuję się.
No nie, to nie wychodzi. I w efekcie sama się na siebie wkurzam, bo wiem że coś tam sobie zapisałam,
no ale gdzie jest ta cholerna karteczka Zazdroszczę (ale tak pozytywnie), że możesz jeździć do ogrodu co tydzień na dwa, trzy dni.
Ja bywam weekendowo, czasami zdarza się, że co tydzień. W tym roku raczej co dwa tygodnie a jak wyjechaliśmy na urlop to nie byłam trzy
tygodnie.
Śmiałki "pożarły" perowskię, która miła niebieszczyć się zza śmiałków, ale wyszło jak wyszło
Jeszcze raz mój zakup róż w Flor.... Oczywiście przyjdą po 29 października bo wtedy zaczynają.
"Waterloo", "Heavenly Pink",
"Sibelius, "Karen Blixen" - ta róża już mam. Przemarzła mi przez ostatnie lata i nie może się wygrzebać. Jest piękna i jeszcze dokupiłem 2 szt.
Jestem też zainteresowana różami z serii "Babylon" biała mi się podoba.
Musisz te gaury kolorowe posadzić na podwyższeniu. Chodzi o to aby zima korzenie nie zalewała woda. I przykryć liściami jak młode. Bo te starsze jak się zaaklimatyzują to już nie potrzebuja takich opatrunków.
Biała ma inne wymagania te bardziej kolorowe też inne.
U mnie gaura "passionate blush" nie przezimowała.
Kupiłam już w tym roku 3 rodzaje. Zobaczę w przyszłym roku czy czy będą ładne.
Jedna biała z różową obwódką.
U mnie też są siewki.
Sądzą drzewka o dosyć grubych pniach ile trzeba chodzić koło nich aby tak wyrosły. A te urzedasy nie dbają o to.
Wczoraj robiłam porządki na jednej rabacie siewek od groma. Za tydzień muszę je przesadzić w jakieś miejsce.
Może je posadzę między pecherznice. Liście peche... Opadną, a werbena będzie kwitnąć do przymrozków.