A tak to mniej więcej wyglądało. Oczywiście to jeszcze nie wszystkie rzeczy, które tutaj widać
Dziewczyny super, że chcecie coś takiego robić. Jest tak wiele osób, które potrzebują w sumie niewiele, żeby poczuć się lepiej. Głowa to najważniejsza rzecz. Ja robię takie rzeczy w sumie dla siebie w dużej mierze. Czyli obie strony sa zadowolone (mam taką nadzieję) i Ci dla, których to robię i ja.
Bożenko, nie, to nie jest zalane żywicą. To sa po prostu włożone suszone i sztuczne roślinki pomiędzy 2 pleksi, które potem sa umieszczone w ramce.
Czytam, że tez masz różne doświadczenia. Ja bardziej zaczęłam o takich sprawach myśleć, od kiedy w ośrodku podobnym do tego, w którym bylismy wylądował mój nieżyjący już teść. Człowiek żyje czasem odsuwając mysli od takich spraw. Teraz więcej o tym myślę
Fajnie, że mieszkańcy chcą się angażować. Najgorzej jak każdy zajmuje się tylko swoimi sprawami.
Aga, Aniu, dzięki za uznanie. W sumie to robię to przede wszystkim dla siebie.
Lidko, czasu to ja nie mam. Musiałam z czegoś zrezygnować. Padło na forum, telewizję, książki.
Niby to nie jest ciężka praca, ale jak kończyłam to po prostu padałam.
Po raz pierwszy robiłam ozdoby na tak wielką skalę. Zazwyczaj robię tylko dla siebie i dla przyjaciół jako dodatki do prezentów.
Nie wiem, czy powtórzymy to za rok, bo koleżanki sa trochę zniechęcone. Nie wszystko się sprzedało. A ja uważam, że i tak poszło bardzo dużo jak na to, że w tym samym czasie odbywały się inne kiermasze. Zebrałyśmy naprawdę sporo kasy.
No, ale zobaczymy co będzie w przyszłym roku
To co się nie sprzedało - za rok znajdzie nabywców - cel pewnie też się uda znaleźć. Tak Koleżankom mów, bo to dobre założenie żeby się nie zniechęcać do takich zrywów
Podziwiam zarówno talent, jak i ogromne serce. Wspaniała inicjatywa i współpraca. Do pozazdroszczenia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dziewczyny odpowiem zbiorowo, bo już jakiś czas minął.
Pochłonęło mnie to wszystko straszliwie.
Dziękuję za uznanie. Staramy się z dziewczynami robić więcej, bo uważamy, że dobro wraca, więc robimy to w sumie dla siebie
W sumie to i tak mało robię. Nie jestem na stałe zaangażowana w żadną organizację. Robię tylko takie akcje.
Jak tam po świętach?
Ja sobie obiecywałam, że jeść będe z umiarem.
Niestety nie dotrzymałam słowa. Jestem obżarta straszliwie.
A jak u Was?