Iza, wczoraj oglądaliśmy film w domu. Nawet nas wciągnął. I stwierdziłam, ze wolę w domowych pieleszach oglądać. Można wyciągnąć wygodnie się na kanapie, pójść na moment do kuchni po kawę albo coś inszego, a jak już jest reklama, to już w ogóle ma się sporą przerwę na to i owo
Cebulek chyba 150 posadziłam. Nie liczyłam dokładnie ...
Sadzę na rabaty, gdzie już nie będę zmieniać ( chyba )
Więc może za rok nie będę ich wykopywać
Sylwia, dziękuję
Od środy u mnie też ma padać.
Poszłam dziś po pracy posadzić trochę cebul.
Nie wiem, jak dziewczyny radzą sobie z tym sadzeniem ... Mi jakoś wolno dziś szło. Najpierw rozplanowałam, potem posadziłam cebulki na 4 rabatach i zastała mnie ciemność. Na dodatek przesadziłam do donic 3 Rubrum i posadziłam jeszcze 3 bukszpany.
Resztę jutro, ale nie sądzę, że uda mi się wszystko posadzić...
Tym razem cebulki rozłożyłam po całej rabacie. Takie poletko w dwóch kolorach. Tutaj Rococo (czerwone) i Queen off night (ciemne bordo )
Sylwia, mam szałwię.
Szczerze, to lepiej ściąć wiosną, jednak w jednym miejscu mnie denerwowała, bo była mocno widoczna i tam ją ścięłam na 10 cm.
Byliny czyszczę wiosną. Teraz nie ma sensu, bo wiosną i tak trzeba porządkować rabaty bylinowe. Ale jak ma się w żwirku, przy buksach, to brzydko wystająca zmarzłą szałwia wygląda ...
Ja jestem asymetryczna
Tzn. nie lubię symetrii.
Ale podoba mi się. Jest powtórzenie. I co najważniejsze, dojrzałaś do faktu, że nie wszystko musi zostać.
Mirelko, ja jeszcze nie kopczykuję róż. Te przesadzane teraz ściółkuję kompostem, ale jeszcze nie za wysoko. Chcę, by wyhamowała wegetacja. Nadal chcą kwitnąć, nawet ta przesadzona w sobotę nic ze zmiany miejscówki sobie nie robi.
Jak spadnie temperatura do -5, wtedy zakopczykuję.
edit: Mirelka, czytam Ci w myślach. Najpierw przyszłam do ciebie, a potem u mnie przeczytałam, z e mam tu wpaść
Cześć Iwonko. Oczywiście jestem na bieżąco u Ciebie tyle, e na pisanie czasu brak. Mój mąż wrócił, więc inaczej muszę sobie czas dozować. Trochę mnie odciążył w pracach ogrodowych, ale niestety w tych najcięższych dalej walczę sama. On się nie nadaje. Widocznie stworzony do wyższych celów.Dlatego gdy czytam, jak Twój sprawnie męskie prace wykonuje, za składanie bramy się wziął, to podziw bierze.
Achhh ten Zbyszek. Ideał męża. I czemu mnie to nie dziwi, że nie chciałaś kolczyków, pierścionka...Dobrze, że sezon ogrodowy dobiega końca, bo zamiast nowej kurtki i torebki przytargałabyś w ramach prezentu coś do ogrodu
Pozdrawiam Iwonko.
Do skończenia nie potrzebuję projektu, tylko zakupów i czasu, a tymczasem limit już wyczerpany na ten rok, a czas leci jak błyskawica, a ja z niczym się nie wyrabiam.
Łuki, gratuluję 1000.
Swoją drogą byłeś bardzo oszczędny w te stronki.
Ale ile cennych rad tu przeczytałam. Ile zachwytów zostawiłam.
Ile inspiracji zaczerpnęłam. Dzięki Tobie. Dziękuję.
Moniko, dobrze, że piszesz, że widziałaś, bo nie byłam pewna.
Dywan z montany - fajnie brzmi
Duży zrobiłaś? Ja jus miejsca nie mam. I stwierdzam, że małymi krokami będę ogranicAć gatunki. Jak coś wypadnie- będę mnożyć to, co ładnie rośnie. Tylko wiosną jeżówki dokupię do rozplenic.
Zimą muszę kolor ustalić.
Winobluszcz na ten moment u mnie jeszcze jest. M go bardzo lubi. Chciałby dom zatopiony w zieleni. Zobaczę, jak długo uda mi się go ograniczać...
Część będzie wycięta na rzecz róży pnącej ND, która tam od roku rośnie
Iwonka podoba mi się to co proponujesz.
Rh bym nie chciała ruszać. Poza tym tam rosną trzy piwonie, które teraz mają już ścięte liście i ich nie widać.
Aurera Nana chce dosadzić tam gdzie rosła ta uśmiercona. Iwonko może zdjęcie tak tego nie oddaje, ale fajnie to wygląda tzn.dwa rh w rogach, za nimi nieco trochę w środku po obu stronach aurea nana.
Wszystkie jałowce bym przesadziła i kosodrzewiny również. Nie wiem czy trzy hortki się zmieszczą - raczej nie.
W najgorszym wypadku zostanie ta jedna, która rośnie, a za nią w miejscu wysadzonych kosodrzewin bym posadziła Miskanty ML.
Rozplenice bym posadziła w szpalerze tak jak proponujesz
Co o tym sądzisz?