Mnie w tym roku czeka jeszcze zakup balkonowych - i tu mam pytanie - wiesz Danusiu po co jedziesz i ile masz kupić do kompozycji czy na żywioł. Bo ja w tym roku dokładnie wyliczam ilości i do każdej wolnej donicy mam już zaplanowane co i ile będzie I nie wiem czy to normalne?
Nienormalne, uodporniłeś się chyba Chyba że miejsce stopniało
Danusiu - balkonu przecież nie zmniejszyłem - za to zasobność portfela owszem W tym roku bez szaleństw już
Mnie w tym roku czeka jeszcze zakup balkonowych - i tu mam pytanie - wiesz Danusiu po co jedziesz i ile masz kupić do kompozycji czy na żywioł. Bo ja w tym roku dokładnie wyliczam ilości i do każdej wolnej donicy mam już zaplanowane co i ile będzie I nie wiem czy to normalne?
Nienormalne, uodporniłeś się chyba Chyba że miejsce stopniało
Obserwuję od jakiegoś czasu taką opinię wśród inwestorów.
Podczas budowy sadzić już rośliny żeby "sobie już rosły"
Ogromny błąd - o te rośliny nikt nie będzie dbał, podlewał pielił, po prostu zmarnieją. Albo budowlańcy zniszczą.
O zgadzam się - to chyba poropagowany trend na jednym z największych (lub największym) polskich forów budowlanycha.
I idea brzmi dobrze, tylko, ze budując dom inwestor całą energię i czas poświęca na doszkalanie się w zakresie materiałów budolwanych, konstrukcji dachu, itp
Bo niestety jak chce się mieć dobrze zrobione, to ekip trzeba pilnować.
Dodatkowo wszystkie środki idą na budowę (projekt domu lub projekt wnętrza jest wyrzucany z budżetu jako kosztowna fanaberia) więc na projekt ogrodu mało kto się skusi (a i wtedy ciężko mu się skoncentrować). Więc sadzi się choinkę, drzewko - bez planu, bez pomysłu a pózniej ciągnie dalej przypadkową rabatę, bo skoro "coś" już rośnie to się zostawia.
Podstawowy dla mnie błąd to brak planu i pomysłu.
No i ten przymus sadzenia iglaków. Wszystkie ogrody z jednej parafii - najpierw obwódka iglaków dookoła, pózniej dosadzamy jakieś roślinki, jeśli się zmieszczą.
Inny błąd wg mnie (tu podpadnę szefowej) - to sadzenie zbyt dużej ilości roślin wymagających formowania. Wszystkie obwódki, bukszpaniki, zywopłoty, imitacje bonzai są fajne teraz. Po 20-25 latach spora częśc będzie duża, przycinanie będzie wymagać siły, a w przypadku niektórych roślin i wejścia na drabinę, a my nie jesteśmy coraz młodsi. Widzę to na zaprzyjażnionym osiedlu - jak przycinanie 20-25 letnich roślin może byc problemem.
Projektując ogórd wezmy pod uwagę nasz wiek i to czy kiedy rośliny będa już duże, będziemy miećodpowiednio dużo siły, aby je ujażmić. Bo może iglaki rosnące większe niż dom, nie są takim super pomysłem