Dziś, żeby odrobić majówkę, szalałam w ogrodzie.
Trawa skoszona, nawóz rozsypany.
Żywotniki Yellow Ribon wetkane przy oczku. Małe trochę, ale mam nadzieję porosną
Kompost z pryzmy (mój pierwszy

) przewieziony do szklarni
Facelię zaczęłam przekopywać, bo już roślin nie było zza niej widać
I inne pierdoły, tu przyciąć, tam przegrabić i tak w kółko... Końca nie widać, tyle jeszcze zostało... Ale jak ja to lubię