Nawet nie gadaj, nie widziałam co z moimi iryskami, ale widziałam serduszki i obie ok czyli ta seledynowa i o dziwo mała biała no ale miejsce się też liczy,
Ja pryskałam colą trzmielinę zaatakowaną na maksa - /3 dni zapominałam kupić/ wydaje mi sie że coś pomogło - jutro ponowie oprysk jak nie to ten z sodą - podasz proporcje ? pls
Ja jeszcze gnojówki nie nastawiłam bo strasznie zimno było a chciałam żeby pokrzywa sobie też urosła - czas już - ponadto mam cały wielki kubeł rozcieńczoenj kupy konia - czyli tzw. herbatki - więc nic mnie nie goni - a w piątek ma lać - pewnie wiec dopiero po niedzieli podleję - w sam raz ma być cieplej
mieczyk to był taki eksperyment a ostrożeń to mi żal przywiozłam nasiona i tak chciałam żeby się udało bo lubię takie ekscesy
Do Ewy się nie porównuję - to zupełnie inny ogród i zdecydowanie mądrzej prowadzony - ja stale udaję podlotka ogrodowego, eksperymentuję, zajmuję się zbieractwem, ale to musi się skończyć i już się to we mnie zakorzenia ten kierunek zmian, stąd zainteresowanie krzewami choć jakby nie spojrzeć to mam
kaliny, żylistka,tawuły,hortensje, róże i azalie to krzewy? no chyba, derenia, trzmielinę, machonie no mało, mało
Ja o peselu nie myślę jak jestem w ogrodzie i wogóle staram się nie myśleć niech sam się o siebie troszczy
A moja swatowa to właśnie doskonale rozumie i stale mi to przypomina.
Ona to zrozumiała wcześniej jak tylko odkryła ogrodowisko - tzn jak ja odkryłam i Jej zaraz powiedziałam. Podpatruje różne ogrody w tym Danusi i się inspiruje głównie uporządkowanymi ogrodami.
Sama też takie zmiany zaprowadza aby było porządnie a nie narobić się bo czasu ma bardzo mało na ogród.
Zrobiła już kilka posunięć m.in pod wpływem Ogrodowiska.
Posadziła szpaler hortensji ogrodowych - bardzo to fajnie wygląda - ona ma spory ogród wiec to się prezentuje.
Tak stara się organizować , że w kolejnych sezonach stawia na jakieś rośliny - bo to w końcu wydatek całkiem niemały.
Tak więc był rok hortensji, potem rok azalii - zrobiła pod wieeeelkimi magnoliami starymi azaliowe połacie, magnoli liście mają ściółkę robić
a teraz jest rok róż - stawia na rugosy bo są odporne nie chorują i kwitną - kupiła różne odmiany
powstał też dodatkowy problem bo ogród stary i musiała usunąć uschniętego dużego świerka i wielką śliwę cudną zresztą - powstała wielka dziura - już tam wsadziła świerki serbskie szpaler
i tak stare ogrody wymagają czasem też takiego odświeżenia i mega pracy choć zmierzamy do ograniczenia
Dorota dobrze napisałam ? dobrze myślę
ja mam i ogród inny i charakter, ogród mały a charakter wymagający różnorodności bo w tym się dobrze czuję - a taki musi być nasz osobisty ogród
by czuć się w nim i z nim dobrze
nie oznacza to że jak jestem u kogoś w innym ogrodzie to się źle czuję, a gdzie tam, jak jestem u Doroty siedzę sobie ona mi kawkę i to i tamto ach cudownie a jeszcze pyta jak jakiegoś specjalisty o rady -
uwielbiam rośliny i wszystkie ogrody dlatego tak się cieszę wyjazdem na lilaki
U mnie zmroziło irysy Pumilo, wcześniej serduszka okazałe, reszta bez okrycia dała radę. Po oprysku colą na różach nie było żadnej mszycy, tylko tym na kalinie Roseum cola nie dała rady. Tam zrobiły jakiś zmasowany atak. Powtórzyłam dziś solidnie sodą, wodą z octem i mydłem potasowym. Gnojówka z mniszka i pokrzywy już przestała się pienić. Jutro może podleję róże i hortensje.
Nie wiem jak wygląda mieczyk dachówkowaty i ostrożeń. Duża to strata?
U Ewy- Pszczółki podobny kierunek zmian, co u Ciebie jeśli chodzi o uzupełnianie listy nasadzeń o krzewy. Podejrzewam, że mózg zaczyna akceptować fakt ubytku sił u ogrodniczek. Ciało zwykle poddaje się pierwsze, ale mózg wciąż udaje, że Pesel jest nieistotny. Bo to nie chodzi o to, żeby się zaorać, ale o to, żeby była z tego radość. Twoja swatowa też to zrozumie wcześniej lub później. Dla zdrowia lepszy jest ten pierwszy wybór.
Odbierz priv.
Odważyłam się w końcu pokazać miejsce dalekie od ideału..... Pierwsze kroki żeby to zmienić poczynione.........
To miejsce gospodarcze, w oddali kompostownik, w wiadrze robi się gnojówka z pokrzywy. Świeżo posadzone tuje i przeniesiony został zielnik. Jak tuje podrosną powinno być lepiej.
Ali wkleję Ci cytat od Polinki Według mnie wartościowe te informacje są bardzo, tym bardziej że Mazan potwierdził poprawność
"Zaczęłam od HT jednego dnia i kolejnego dnia PW. Po 10 dniach od nowa HT i następny dzień PW. I tak już do końca sezonu Lecę tymi opryskami cały ogród .
Wiem, że opryski są zalecane co 7 dni ale nie robiłabym nic innego tylko prawie codziennie opryskiwałabym jak nie jeden ogród to drugi
Podlewanie gnojówką w tym roku będzie rzadziej, tzn. co 3 tygodnie. W tamtym roku trawy miały za dużo azotu i gracilimusy się wykładały. Teraz tylko na początku sezonu-czyli jak sie zrobi ta gnojówka, którą już wstawiłam to dostaną 2 razy co dwa tygodnie. Taka startowa dawka
Pamiętaj o skrzypie jak się pojawi aby dodawać do gnojówki. A tak to można prawie każdą zieloną roślinę dodawać do gnojówki (każda z nich zawiera azot). Nie wiem jak jest z jaskółczym zielem, które już się pojawiło a czytałam, że ma właściwości trujące ale nie wiem jak to z nim do końca jest dlatego dla pewności go nie używam. W tamtym roku robiłam nawet gnojówkę z wysokich traw łąkowych "
Ja zamiast PW używam OW ale tylko dlatego, że muszę zużyć kredę. Jak mi się skończy przerzucę się na to PW. Widzę, ze związki wapniowe bardzo służą buksom, no i wszystkim innym roślinom też
Dlatego warto
Ja się tego mniej więcej trzymam ale łatwo nie ma
Powiem Ci, że cały czas coś sadzę i przesadzam (teraz nie robię ram ogrodu, bo już je mam, teraz robię bazę - czyli stałe elementy, których ruszać już raczej nie będę )
Ale do czego zmierzam? Bo za bardzo się rozpisałam
Za jakiś czas zostanie mi do zrobienia biżuteria - czyli bylinki wszelkie
Wtedy nie będę non stop sadzić a będę miała więcej czasu na opryski i wszelaką pielęgnację. Tak to widzę.... ufff...
Jeszcze kilka takich róznych
Black parrot jeszcze w pąkach.Smieszny
No ta byłoby na tyle
Plan wiosenny chyba wykonałam,gnojówka z pokrzyw nastawiona-mam nadzieję,że smród nie wybije zwierzyny w lesie ani sąsiadów
Opryski z tymolu i OW wykonane także czekam tylko na słońce w końcu !!!
Pamiętacie jak w tamtym roku debatowaliśmy nad gnojówkami? Ktoś, gdzieś wyczytał, że gnojówka jest dobra do użycia dopiero po 3 tyg.i powinna być klarowna, ciemna.
U mnie nigdy gnojówka nie robiła się tyle czasu, max. dwa tyg. i na rabaty.
W tym roku zrobiłam eksperyment.
Po prawej stronie jest gnojówka trzytygodniowa( prawie czarna, klarowna, wszystkie farfocle na dnie) po lewej dwutygodniowa( nie pieni się, jest zielonkawa i mętna).
Po odcedzeniu zmieszałam obydwie razem i po rozcieńczeniu podlałam cały ogród. Nie wiem dlaczego ale bałam się podlewać tą czarną Może kwestia przyzwyczajenia albo jakaś bariera w głowie...
Ewko a może spróbijesz opryskać te cisy skrzypem? Nie wiem jakie masz podejście do gnojówek ale widzę u mnie, że skrzyp robi dobrą robotę
Mam stary, bardzo zabiedzony żywopłot z brabantów. W tym roku dostały już trzy razy oprysk ze skrzypu i po dwóch aplikacjach było widać, że odżywają. Dużo nowych, małych, zielonych przyrostów się pojawiło
Uprzedzę, że gnojówka ze skrzypu smrodem przebija wszystkie gnojówki...
Haniu one są mocno czerwone tylko jeszcze nie mocno rozwinięte Rickiego już widziałam ja teraz muszę kupić Picotte, widziałam u Irenki wczoraj nazbierałam samych "górek" pokrzywy i gnojówka już się robi
Ze 3 kg azofoski na jedno nawożenie mi schodzi?
Latem nawozilem lubofoska, bo kupiłem dwa lata temu wór 50 kg i nadal mam go dość trochę...
Po końskiej dawce siarczanu spróbuje przez jakiś czas nawozić trawę gnojówka z pokrzyw - tak w ramach eksperymentu jak będzie się zachowywać Lubofoske zużyje na rabatach
Witaj Mirko na moim balkonie , dziękuję za rady i za konstruktywną ocenę moich nowych nasadzeń W tym roku poczekam na róże i zobaczymy jak to będzie wyglądać. Jakoś coraz mniej podoba mi się mój balkon, dlaej nie potrafię się zdecydować co powinno się znaleźć w donicach. Tzn mniej więcej wiem, ale to wymagałoby włożenia większej ilości pieniędzy.
Poczekam też aż wyrośnie stipa i róże i zakryją wolne przestrzenie w donicach.
Jeśli chodzi o moczenie, to tak właśnie uczyniłam. Włożyłam rośliny z ubiegłego sezonu do wody niektóre moczyły się dwa dni inne jedną dobę. Jakoś tak uległam kaprysowi i zakupiłam cytrynowe żurawki bo mi się podobał ten kolor, ładnie rozświetla rabatkę. Dodatkowo koło 1 maja wszystko spryskam mospilanem, podobno środek będzie krażył w roslinach i robale nie będą chciały ich ruszyć. No i będę podlewać gnojówka z wrotycza. Poczytam jeszcze jutro o dursbanie.