Też mam jeszcze grzyby kozaki. Podobne urodom do twojego.
To jest ten o grubej nóżce i brązowym kapeluszu.
Najwięcej miałam kozlarzy i bardzo dużo rydzy. Cieszę się, że nie muszę latać po lesie mam swoje. EM znalazł 4 prawdziwki u sąsiada pod dębem i jestem bardzo zadowolona z tegorocznych grzybków.
U nas też raz mocniej przymroziło, choć szyby w samochodzie rankiem kilka razy em skrobał, jak nie wjechał do garażu na noc. Ale wcześniej daliom nic nie było.
Cieszę się z tych kolorków jesiennych w ogrodzie o tej porze, bo potem krótszy ten szarobury czas zimowy
Wieczorową porą:
Coś tam działam, ale na pewno nie ostro! Raczej w żółwim tempie. Ciężko mi ostatnio czas na ogród wysupłać
Różę kupiłam stacjonarnie w szkółce, jakaś ostatnia się ostała
Traw coraz więcej w naszych szkółkach, ale właśnie przeważnie bez nazw. A dosadzałabym ich coraz więcej, ale widziałaś, że u nie już miejsca brak. A w drugiej części bez nawadniania, na tym moim piasku to nic z nich nie będzie. A ręcznie podlewać nie mam czasu.
Pięknie na rabatach i pięknie w tle... ach!
Fakt, ogrodnicy mają plastyczne pole widzenia Nawet w zimie widzimy oczyma wyobraźni, co tam się pod ziemią wyczynia, jak te włośniki zdobywają sobie nowe obszarki i gromadzą siły na wiosenne eksplozję. Słyszymy rosnące czosnki i tulipany na rozruchu. O tak, wyobraźnia ogrodnicza nie zna przerwy a czasem sobie jeszcze coś na przedwiośniu posieje do paletek i już coś się dzieje
Aniu, cudne te Twoje topiary. Ile razy je tniesz w roku?
Ten na drugim zdjęciu, z trzema "talerzami" jest dla mnie naj,naj, naj.Perfekcja. Teraz był cięty? Nożycami ręcznymi czy elektrycznymi?
W poprzednim miejscu zamieszkania miałam podobne zejście do piwnicy, ale nie tak elegancko i starannie wykończone. Piwnicę nieogrzewaną też miałam i narzekałam . A dzisiaj za nią tęsknię. Wykorzystujesz swoją piwnicę do przechowywania roślin?
Podoba mi się bardzo twój uporządkowany ogród, ładnie wykończone powierzchnie.
W końcu udało mi się przystrzyc tujowego świderka i jałowca. Trochę późno, ale dzięki pięknej pogodzie w ogóle zdążyłam Przedogródek zyskał też trawki, molinie niestety NN.
Przy jednym z gracków przy płocie trafiło się kawałek innego miskanta , który zaczął się już przebarwiać, nawet ciekawie to wygląda, ale muszę je jakoś rozdzielić
Na szczęście ciągle mamy piękną, ciepłą jesień. Przymrozek trochę narozrabiał ale fakt, że najpierw pięknie przystroił roślinki.
Mimo, że wiele liści już spadło i roślin zbrązowiało, ogród dalej jest kolorowy
Tam gdzie tego koloru mniej myślę co zmienić, dosadzić bądź przesadzić by jesienią cieszyło jak najdłużej. W rabacie z ciągiem białych pergol z różami i clematisami dosadziłam trawy, hakonechloa i sporobulusy oraz bodziszki Rozanne. Przed piwoniami posadziłam miniaturowe pęcherznice allblack i jakąś przebarwiającą się na czerwono tawułę. Wcisnęłam też różę której listki też przebarwiaja się na czerwono.