Lidka, Tobie to o uprawie warzyw opowiadać nie trzeba znasz temat, ale faktycznie na ten warzywnik to trzeba się jakoś zebrać. Nie każdemu melodia przychodzi, nie każdy ma w ogrodzie warunki, życiowo czas etc. Trawnikiem ciesz się, póki jest młody i piękny, taka kolej rzeczy. Jeśli stwierdzisz, że masz za dużo, pewnego roku przełożycie kable i rozwiniesz wątek warzywny Odpoczynku weekendowego życzę!
Magaro, odpowiedź jest prosta, cukinia przyjechała do Ciebie z Hiszpanii, wszystkie transporty, magazyny, przeładunki, poleżała w sklepie i pewnie minęły dobre dwa-trzy tygodnie od zerwania, zanim trafiła do Twojej lodówki nie dziwię się, że dalej nie pociągnie

Martka, masz rację - wszystko co na sklepowych półkach już dawno zapomniało, że kiedyś rosło w ziemi.
I jak sobie pomyślę, że to co kupne u mnie następnego dnia zwiędnięte, to wiem, że w sklepie jest tam samo. Więc wyrzucają i wykładają nowe... Nie mam ochoty ani czasu na przygodę z freeganizmem, ale nie ukrywam, że już parę razy miałam taką myśl, żeby w markecie zapytać czy by się nie dało raz na jakiś czas od nich bio odbierać... Nie mówię, że wszystkich, ale chociaż coś. Świata od nawyku marnowania żywności nie zbawię, ale może byłby z tego chociaż niewielki pożytek? Kompostownik mam duży a kompostu zawsze za mało...

Taka Aura.

Lidka, warzywnik to świetna sprawa, nawet najmniejszy. Bardzo podobają mi się takie w skrzyniach, mój jest tradycyjny,
zwykłe grządki w ogródku u taty, bo u siebie nie mam miejsca.

Lidzia widzę, że i Ciebie dopadła ochota na własne warzywka do mnie nasiona już dotarły i póki co nad nimi myślę

3 posty wyżej niedzielne zdjęcia się nie wgrały. Wczoraj było i mineło. Foty na pamiątkę.





Lubie te moje około tarasowe ścieżki.


Bukowa. Po lecie zdejme im paliki chyba.
Buczków 7 i kazdy innej wysokości.

Ta rabata szczególna.

Za nią za płotem buduje się dom. Martwie się jak bardzo mi jego dach zacieni te rabate od wschodu. I 6 okien jest w moja stronę. Dobrze że mam betonowy płot. Jestem mała to może nie będę aż tak mocno na widoku.



Zmierzch nad ogrodem.
Liczę że to już ostatnie podrygi zimy.

A ile czasu buczki są opalikowane?

Ten budujący się dom w sąsiedztwie będzie parterowy, czy wyższy?

Ogród w zimowej scenerii prezentuje sie fajnie, ale teraz to juz zdecydowanie wyglądam wiosny .

Agatorek napisał(a)

A ile czasu buczki są opalikowane?

Ten budujący się dom w sąsiedztwie będzie parterowy, czy wyższy?

Chyba parter...

Przeszłam się po ogrodzie. Jest szaro buro i zimno. Popaduje śnieg lub grad.

Nakarmiłam nornice. Ryja już na całego.

We wtorek przyjdą sadzonki kwiatów z albamaru.
Mam jeszcze ciemierniki do posadzenia. Skorupek im nazbierałam.
Tylko kiedy pogoda na to będzie dobra???

Na trawniku trochę plam pośniegpwych ale tragedii nie ma.