Dziewczyny, mam bodziszek kantabryjski, ale nie zauważyłam tej zależności, opuchlaki też mam. Jak nie w tym, to w innym miejscu, znajdą sobie coś dla siebie, przestałam po latach walczyć, bo to walka z wiatrakami. Za to nienachalna uroda bodziszka kantabryjskiego jako zadarniacza - zasługuje na docenienie. Mam dwa rodzaje, Saint Ola bardzo ładnie rozrasta się, Biocovo jest bardziej bałaganiarski, za to obficiej kwitnie.

Aga, o tym przycinaniu judaszowca nie słyszałam, napisz proszę, co mówił pan ze szkółki? Temat mnie ciekawi. Ja też nie okrywałam drzewek, było nie więcej niż -15, widzę, że zaczynają nabrzmiewać i szykują się do wiosny. Bardziej niż -15 w grudniu obawiam się mrozów w marcu-kwietniu. Może jednak nie będzie źle, wszystkim martwić się na zapas - można oszaleć

Tego bodziszka zaisałam sobie, bo tez walczę od lat z opuchlakami. Bardzo jestem ciekawa, czy to pomoże.

Podziwiam Cię za pracę w taką pogodę
Ja w domu ogarniałam , w taką pogodę nie wychodzę

Ja też hortki wyżej przycięłam ,bo chce je wysokie.

Berberysy ja mam kuliste,więc liznęłam je tylko nożycami. Ścinków nie zbierałam

Nie dziwię Ci się, że już wkurza Ci bajzel.
Tak pogoda na przyszły tydz znowu beznadziejna, cieszę się , że wcześnie zaczęłam sezon i mam sporo zrobione ,bo teraz lipa z pogodą