Kiedyś będzie tu ogród
16:30, 06 lip 2016
Ach.... te zakupy cebulkowe.... Ale taka jest śliczna, choć zdjęcie trochę przekłamuje kolorek.
Z tą pogodą w tym roku to masakra, albo wściekłe upały albo leje. A ja tyle koszenia mam, ale żyłkową nie daję rady jak gorąco. A zielsku sprzyja taka pogoda, rośnie jak szalone.
Mirko dokupiłam kilka większych serbów żeby na odcinku stawu max szybko odgrodzić się od drogi. Choć i tak lata miną. Tamte serby kupione wcześniej (te malutkie) pójdą od strony sąsiada. A i tak będę musiała dokupić. Mam nadzieję, że i moje w przyszłym roku ruszą.
Beatko kilka dni byłam odcięta od świata bo po burzy poszedł główny nadajnik. Ale i tak miałam przez dwa tygodnie gości i nie bardzo możliwość pisania na forum. Jednym oczkiem wpadałam czasami, czytałam min o twoich zmaganiach z trawnikiem i nieszczęsnej nawałnicy. A i nasadzenia cichutko podziwiałam.
Właściwie dlaczego nie, w końcu większość część ostatnich dni spędzam w warzywniku.... co za wariat taki wielki zrobił i teraz tyle pielenia...
Cząber- strażnik buraczków.
Jedno mnie zastanawia- wszyscy piszą, że dyniowate szaleją w tym roku a u mnie porażka.
Z tą pogodą w tym roku to masakra, albo wściekłe upały albo leje. A ja tyle koszenia mam, ale żyłkową nie daję rady jak gorąco. A zielsku sprzyja taka pogoda, rośnie jak szalone.
Mirko dokupiłam kilka większych serbów żeby na odcinku stawu max szybko odgrodzić się od drogi. Choć i tak lata miną. Tamte serby kupione wcześniej (te malutkie) pójdą od strony sąsiada. A i tak będę musiała dokupić. Mam nadzieję, że i moje w przyszłym roku ruszą.
Beatko kilka dni byłam odcięta od świata bo po burzy poszedł główny nadajnik. Ale i tak miałam przez dwa tygodnie gości i nie bardzo możliwość pisania na forum. Jednym oczkiem wpadałam czasami, czytałam min o twoich zmaganiach z trawnikiem i nieszczęsnej nawałnicy. A i nasadzenia cichutko podziwiałam.
Właściwie dlaczego nie, w końcu większość część ostatnich dni spędzam w warzywniku.... co za wariat taki wielki zrobił i teraz tyle pielenia...
Cząber- strażnik buraczków.
Jedno mnie zastanawia- wszyscy piszą, że dyniowate szaleją w tym roku a u mnie porażka.