Aniu, to są bardzo dobre zdjęcia poglądowe Ostatnie pokazuje jak piękne masz to miejsce, wprost cudnie
Na róże będzie dużo miejsca i usytuowanie jej bardzo dobre. Na to miejsce masz widok z tarasu i czekało na upiększenie aż się do róż przekonasz
Kolor róż pozostaje do Twojego wyboru Wydaje mi się, że ważne jest aby dobrze wybrać pokrój i wielkość róży. Proponowana Larissa jest na pewno bardzo odporna, żywotna ale na przód rabaty nie nadaje się. U mnie na nędznych piaskach rośnie do 120 cm to u Ciebie przekroczy 150, rozrasta się szeroko i będzie się wykładała na bukszpany. Jedną musiałam właśnie zabrać z takiego miejsca.
Zdjęcie jesienne pokazuje, że dobrze byłoby zabrać ten pierwszy największy miskant. Z innymi nie robiłabym zamieszania, może wtedy jak bardzo się rozrosną i będziesz je musiała dzielić (co w Twoim przypadku bardzo szybko nastąpi) Morning w całości byłyby dobre jak proponuje Agnieszka (może w przyszłości?)
Jak zdecydujesz o kolorze odpowiednią, odporną różę znajdziemy
Podkreślam jeszcze raz....wielki urok tego miejsca pokazany na ostatnim zdjęciu
Słupów współczuję.
Wpadłam na chwilkę (wiesz szpachla )
Nawet jeśli nie przykryłaś, to nic im nie powinno się stać, szybko zobaczysz, bo liście pojawiają się najpóźniej w połowie kwietnia
A to stan w gruncie 21, a doniczki na zdjęciu 28 kwiecień
Elżbieto Iwono przed wiosną chcę zaprezentować wszystkie roślinki z mojego ogrodu oczywiście pewnie wszystkich się nie da, ale postaram się jak najwięcej
Witaj Ewo. Dużo pracy wkładasz w to żeby coś mogło rosnąć. Ziemię masz jeszcze gorszą niż moja, chociaż u mnie jest VI kl i wiem ile muszę się natrudzić, aby rośliny zdrowo rosły. Co do liliowca to już sobie nawet wybrałam za co się wymienimy, ale Ty już go masz i nawet o tym nie wiesz Masz go na stronie 28, dodany 2 lipca 2013. Planuję się wybrać do Pisarzowic, jeszcze się nie wpisałam, bo nie wiem jakie będę miała połączenia autobusowe, bo samochodem się nie odważę jechać taki kawał drogi, mam nadzieją, że się tam poznamy w realu.
Poszwendałam sie u Was.. idę spać.. bop rano nie wstanę..
A tak wogle to od rana miałam kiepski dzień.. bo mi stawiają słupy wzdłuż ogrodzenia .. i z kuchni i z ogrodu będę mieć widok na ohydne betonowe słupy... jeszcze pacany chciały rozstawiać ciężki sprzęt na naszej drodze .. gdzie płytki jumbo delikatne.... sama nie wozimy ciężkich rzeczy bo nam szkoda drogi..
Lubię sąsiadów, ale głupota postawienia słupów mnie rozłożyła na łopatki.. chcieli ten kable wkopać, sąsiadka ma kilka drzewek owocowych i byle jaką trawę.. na drodze po której czasami przejadą.. Sama bym jej trawę ponownie posiała.. byle tylko tych słupów nie oglądać... Energetyka chciała zakopać ten kable.. a sąsiadka nie dało.... a teraz takie pokraki stoją... Gdybym wiedziała, że taki numer mi wywiną to bym posadziła las od siatki...
Ale działka nie moja.. trudno... szkaradztwo stoi nie na moim.... zajebiaszczo wysokie słupy.. koszmar.... świerki trzeba będzie ciąć bo w linię będą włazić... nigdy tego nie zasłoni..
Mój piękny widok z okna od dziś.. a jak powieszą druty to będzie jeszcze gorzej... przekopali by ró pod kabel w dzień, lekkim ostrówkiem... albo łopatą, a tak od kilku dni walczą ciężkim sprzętem.... nie rozumiem sąsiadów i ich toku myślenia.. ale ich wola.. a mnie szlag trafia.. może o to chodziło????
A to sympatyczniejsza część widoków.. śnieg znika w oczach..