Alicjo, dziękuję

ja już marudzę, że w ogrodzie nuda. Ale czasu na pielęgnację nawet tego co mam, mało.
Warzywnik jest mały, za to bardzo cieszy
Rojodziejowa, będziesz zadowolona. Poluj.
Antracycie, właśnie w tym roku postawiłam na mało podlewania i nawozy naturalne, to pierwsze niezbyt dobrze działa. Myślę powoli o dalszym uszczuplaniu trawnika…
Judith, kosmosy Cupcake zachwycają. Zastanawiam się tylko, jak pozyskiwane są nasiona, skoro nie powtarzają cech. Wiesz, Jude to mój nr 1. Zaskakuje kolorystyką , wciąż kwitnie, nudy na krzaczkach nie ma.
Wiolu, to rozsądne, lepiej mniej trawnika i w dobrej formie, lepiej niż odwrotnie. Szczególnie, że nie mam małych dzieci, myślę w tle o kolejnych krokach. Pogoda w ostatnich latach weryfikuje wyobrażenia o ogrodzie i nie chcę na razie wyobrażać sobie, jak to pójdzie dalej. Ostatnio wciąż mam o tym dyskusje i rozkminki i czasem mam potrzebę odpocząć, uciec... od całego zła i problemów tego świata.
Haniu, tak, te sprawy mikroelementów zaniedbałam zdecydowanie. Ogórki łapią brązowe plamy (liście), chyba długo nie pociągną. Moje cukinie pewnie rozszalałyby się jeszcze bardziej, gdyby dostawały więcej wody. Widziałam Twoją świdośliwę, faktycznie… jakby skonsumowała zapotrzebowanie na wysokie temperatury? Moja ŚŚ ma pozawijane do góry listki.
Zawirowania na lotniskach, szczególnie tych dużych, nie skończą się w najbliższym czasie, jak sądzę. Przez Wiedeń właśnie wracałam (nie przez Stambuł

), ale wyjątkowo wszystko odbyło się punktualnie. Lotniska niemieckie są w znacznie gorszej sytuacji i odradzam korzystanie z przesiadek.
Elu, wczoraj popadało trochę, ale za krótko. Trawnikowi w tym roku nie poświęcałam dużo uwagi, to fakt. Sytuacja z wodą w kraju nie nastraja. Anda mi pisała dokładnie o tym, o czym mówisz. Podlewanie to muszą być dobre dwie konewki na drzewko, nie polanie z wierzchu. Muszę tego przypilnować, bo już nawet kalina Kilimandżaro melduje braki. Róże w tym roku dały pokaz. Elu, praca mnie uziemiła, przy takiej pogodzie końcówka projektu to nie są najlepsze okoliczności. Wypad krótki to nie urlop, nie zdążyłam odpocząć. Do czekających na opady dołączam… wczoraj było słabo.
Agatorku, wysiewów będzie ciąg dalszy na wiosnę. Obowiązkowo. Annabelle wymagają wilgoci, Limelight są znacznie mniej wrażliwe na brak wody, jak wynika z moich obserwacji. Teraz bym się zastanawiała. Jeśli masz cień, to warto je posadzić. Na słońcu odradzam. Denaturatu poszukam zatem
Magaro, sukcesy… właśnie mam mały kryzysik, patrzę na ogród, patrzę na rabaty u Mrokaśki i inne i jakiś bałagan, jakaś nuda, sama nie wiem, co mnie tak nie zadowala… może najbardziej to, że nie mam czasu na prace z listy? …
Justyno, drugie kwitnienie MW jest zdecydowanie bardziej obfite. Dziękuję. Także za denaturat.
Jolu April, temperatury odbieramy podobnie, dopiszę jeszcze, że w nocy nie może być powyżej 18-19. Wtedy jest idealnie. Co jednak, gdy mózg musisz wkręcić na obroty pomimo?… ja wstaję bardzo wcześnie. Potem resztę dnia przeżywam w stanie hibernacji i zobojętnienia…