Zaglądam do was po trochu, jednak weny mi brak do pisania. Plany na przyszły rok jakieś są w kierunku rabaty przy bramie. Planujemy tam jabłonki ozdobne, lilaki palibiny- jabłonki i lilaki już mamy, liczę, że przeżyją , cisy, trzcinniki, rozchodniki i nie wiem co jeszcze może jakieś rudbekie i pewnie tawuły japońskie Nic nadzwyczajnego
Zdjęcie przez okno, bo dziś strasznie zimno, rano było -10 na termometrze. Może później wyjdę na chwilę i zrobię zdjęcia pobielonych szronem/szadzią roślin.
Ja się staram zająć czymś pożytecznym, tutaj spodnie Softshell (do wciągnięcia na inne spodnie) dla córki
Jak wcześniej pisałam ,róże miały być już przesadzone na wiosnę, a z powodu braku ziemi przesunęło się to do jesieni i przyszłej wiosny. Miałam więc dużo czasu żeby przesadzić 4 ogromne miskanty i pozbyć się wielkiej tawuły i żółtej pęcherznicy ( rosną już u koleżanek)
Powstała więc wielka pustka,na której trzeba było posadzić coś tymczasowego. Dzięki temu mogłam choć na jeden sezon posadzić łan werbeny i tytoniu. Już pewnie nigdy nie znajdę miejsca na taką rabatę. W przyszłym roku będą tu same róże, no prawie same
A ja się boję przesadzania żeby nie zaszkodzić roślinkom. Oczywiście te które musiałam to teraz poprzesadzałam. Mam nadzieję że przeżyły, bo mąż je wykopał z dużą bryłą, ale potem ją trochę otrzepywał.
Myślę, że jak się przesadza młode i niedawno zasadzone, to nic się nie dzieje. Gorzej chyba z takimi roślinami które są już dobrze ukorzenione bo mogą odchorować.
Teraz przesadzałam tawuły i trzmieliny sadzone 3 lata temu. Zobaczymy...
Chciałam napisać, że pękam ze śmiechu i tylko śnieg uratuje Martę przed sadzeniem, a teraz to już nie wiem
Ale powiem Wam, że na własne oczy widziałam, jak po przebudowie drogi, zimą, w zmrożoną ziemię, sadzono tawuły. Bardzo sceptycznie na to patrzyłam, a teraz mijam je codziennie w drodze do pracy - całe i żywe
Kiedy tak zerkam na ten mój wciąż kolorowy zaokienny listopad, to dochodzę do wniosku, że teraz mam te cudne barwy dzięki takim zwykłym, pospolitym roślinom. Berberysy, mahonie i tawuły japońskie późną jesienią są niezastąpione.
Tawuła japońska Golden Princess
Mahonia zimą czasem się przebarwia. Listki robią się wtedy purpurowe. Nie wszystkie. Niestety. U mnie uzupełnia pustkę pod dereniami. Po wiosennym kwitnieniu mocno ją przycinam.
Basiu, dziękuję
U nas już też bez liści, graby łyse, platan już też. W mieście liście jeszcze na grabach i platanach się trzymają.
Tylko krzewuszki nana variegata i tawuły japońskie na frontowej jeszcze się trzymają
Dziękuję Alu, zamierzam rzeczywiście ogrodowo odpoczywać do wiosny
Odpozdrawiam
Dziękuję Madziu
Teraz niech roślinki rosną i przypadkiem nie wypadają, muszą nabrać ciałka
Asiu, cięłam je w tym roku pierwszy raz, trochę delikatnie, bo się bałam ale widzę, że to im służy, więc będę je cięła znowu wiosną. Nie wiem jeszcze jak wysoko je poprowadzić, jak widać na fotkach, mają co zimą zasłaniać
Frontowa dziękuję Wygląda jakby tam była od zawsze, dobrze się wpasowała
Ja dziś też przesadzałam-hortensje, róże i rozplenice Black Beauty, Robiłam nową rabatę- hortensje , róże i sesleria jesienna. Zostało mi tylko posadzenie drzew i trzech kosodrzewin I chyba koniec na ten rok
Irenka dzięki Ta część taka zostanie tylko kosmetyka tak jak przycinanie i wycinanie tego co za dużo rośnie.
Co do siania traw to już od kilku lat nie wysiewam a dzielę to co urosło. Jeszcze mam w mateczniku do podzielenia i rozsadzenia Rozplenicę Black Beauty z twoich nasionek.
Dziś przesadziłam jeszcze dwie Hortensje i cztery tawuły i na tym koniec bo padało.
Ps. Zebrałam sobie nasiona z brązowej trawki i będę wysiewać
Czy ewentualne drzewko nie będzie miało wpływu na jagodnik? (krzewy owocowe obok)
Jeśli są berberysy, to nie ma sensu wprowadzać innych niskich krzewów. Choć wśród kwitnących i przebarwiających się są żylistki Nikko, tawuły japońskie. Mrokasia nabyła jakiegoś ciekawego żylistka. Nazwy nie pomnę.
Juzia, perovskia to chyba ta niska, bo ta wielka może się pokładać.
Większość bylin jest raczej krótkokwitnąca. Nie wiem, czy nie denerwowałby Cię związany z nimi lekki bałagan.
Tak jak są limonkowe to też są piękne
Wcześniej przed tawułami rosły carexy Ice dance,ale nie były atrakcyjne w kolejnych latach, więc wymieniłam je na seslerię skalną i jestem bardzo zadowolona
Oprócz wiosennego cięcia seslerii nic z nią nie robię i wygląda pięknie
Tez lubię tawuły. Najpiękniejsze są wiosna, gdy maja limonkowe listki. Tylko ciąć trzeba conajmniej dwa razy w sezonie, ale to nie kłopot .
Pięknie sie komponują u Ciebie z trawami, nie widać, ze z lekka wyłysiałe są o tej porze roku w dołach. Musze u siebie coś takiego zastosować .
Na tej rabacie drzewa i krzewy wymieniają się przebarwieniami, jedno kończy drugie zaczyna, tu wiśnia zastąpiła morwę, potem dołączyła mirabelka, a teraz jak one łyse pierwsze skrzypce grają pęcherznice i tawuły japońskieA cały spektakl w sierpniu zaczynają wrzosy
Elisko, pięknie wyszła nowa rabata. Trzeba czasem coś wywalczyć i skubnąć kawałek trawnika. Ale, że skubnęłaś dwa razy to zuch dziewczyna. Może mąż nie zauważy a może jak przełknął jedną stratę trawnika to i drugą jakoś strawi?
Tawuły japońskie będę pięknie kwitły Ci wiosną a jesienią też będą cieszyły kolorami. Pierwiosnki to wiadomo, perełki wiosenne.