ŁAŁ, ależ masz wiosenne plany!!! Dziwię się tylko, gdzie Ty masz tam miejsce żeby coś dosadzać ?

. Jak czytam o przesadzaniu drzew, to mi skóra cierpnie, bo czeka mnie przesadzenie 3 szt. klona globosum, które akurat są piękne tam gdzie są. Boję się, że jak je przesadzę, to padną.
I dzięki Tobie - za każdym razem jak zamarzą mi się brzozy - myślę: Domi przesadza brzozy i narzeka na nie, brzóz nie sadzimy!
Nie chcę Cię martwić a propos wertycyliozy - wymiana ziemi po chorym drzewie tak, ale najlepiej nie sadzić w tym samym miejscu żadnych liściastych

(konsultowałam to z p.Januszem). Tzn. można spróbować, ale szkoda by było takiego graba-bonsai. Z tegoż właśnie powodu przerabiam pół ogrodu - bo moja wymarzona aleja wysadzana klonami przestała istnieć (jednostronnie niestety). Więc ocalałe klony przesadzam na jedną stronę a po drugiej będą iglaki.