Alicja -------jak bym tak ścięła swoją himalajską /mam na to wielką ochotę ale nie wiem czy odrośnie bo jak nie to mi jej szkoda .Teraz brzydko wygląda a do tego boję się ze większy opad śniegu znowu mi ją połamie. Jak ją obserwuję to ona chyba nie wypuszcza igieł w miejscach podciętych ale może moja jest za stara już na takie podcięcia ??????

Na koniec miejsce, skąd wyrzuciłam Pink Anabelle. Jej miejsce zajął rdest Seven Oaks Village.
Rabata wreszcie ma przyzwoite tło, zamiast samochodu/garażu/śmietnika sąsiadów

Coś w tym jest Basiu
Zobacz, ta dopiero mogłaby robić za słoneczko, nie wiem czemu tak mało zdjęć jej zrobiłam. To już ostatki kwitnienia - Ghislaine de Feligonde, tegoroczna nówka.

Totalnie jestem zakręcona sprawami nieogrodowymi, ale jak te Twoje dalie widzę...

Żałuję, że mam za mały ogród na zasadzenie w nim ambrowca. Forma szczepiona nie bardzo pasuje do mojego ogrodu. Dobrze, że udało mu się znaleźć miejsce na zapłociu. Widzę go z okien.



Październik też się zaczął deszczowo. W dodatku zrobiło się bardzo wietrznie. Liście lecą na potęgę.



Aronia tak cudownie się przebarwia. Szkoda, że liście tak szybko jej opadają.





Jagody kamczackie już prawie łyse.



Czekam na przebarwienia klona ściętolistnego i na słońce. Bez niego jesień traci połowę swego uroku.

Cudowny ognik
Mój ognik nigdy nie był tak oblepiony kuleczkami.

Jeden z moich grujeczników jest żółto-fioletowy, a drugi jest nadal zielony, może jeszcze dadzą popis.

teraz bukiecik z każdej możliwej strony