Usypaliśmy pierwszą skarpę przed niby tarasem. M kopie oczko wodne, ja z drudiej strony skarpy układam wapienie pod skalniak, dowozimy ziemię i rozciągamy skarpę w dół. Obsadzamy nasz pierwszy półwysep. Odwiedzam mamę i wracam od niej z całym samochodem krzaczków i kwiatów. Krzywaczka
i Pisarzowice to najpiękniejsze wyprawy po rośliny, dwa razy w roku, jesteśmy na wystawie kwiatów
i roślin w Krakowie na ul. Klimeckiego, odkrywamy okoliczne szkółki, wymieniam się roślinami, ogród zaczyna swoje życie.
Na początku


Otocznie nad pierwszym oczkiem

To moje skarby. Oboje po przejściach.
Kotka Bajka - kilka tygodni po przybyciu do nas spotkała na swej drodze złego człowieka, który kopnął ją z całych sił. Maleńkiego kociaczka. Ratowaliśmy ją długo, ale straciła zaufanie do ludzi, do ludzkiej ręki. Dopiero od niedawna pozwala się pogłaskać, nie gryzie i nie atakuje od razu. Głaskam ją dużo, podczas karmienia, kiedy jej w głowie jest tylko jedzenie. Nauczyła się mruczeć i już nie ucieka, gdy ktoś siada obok niej na sofie.


Bellusia, Bella. Miała być labradorem, na szczęście nie jest. Jest drobniejsza, szczuplejsza, charakter ma cudowny. Dostaliśmy ją z domu, w którym miało się pojawić drugie dziecko. Dla psa już miejsca zabrakło. Czasu zabrakło dużo wcześniej - stała się bardzo lękliwa, szczekliwa, nerwowa. Rok z nią pracowałam i teraz mam cudownego zwierzaka, który wykonuje komendy wydawane szeptem albo podniesieniem brwi. Jest oceanem spokoju.


Najlepsze jest to że wg książeczki zdrowia obie moje pieszczochy urodziły się w tym samym roku i w tym samym tygodniu!!

róża nadal kwitnie i pachnie

Dzieci u teściów, syn kończy gimnazjum, córka w liceum przeżywa szpital i maturę, znowu ciężkie chwile. Bardzo to przeżyłam, życie na dwa domy, ciągle w rozjazdach, a my w rozłące, ja ląduję w szpitalu, będę miała operację, zagoiło się szybko, bo dzieci wróciły. Mamy wiosnę 2005 rok, i jesteśmy wreszcie razem. Wspólnie kopiemy i sadzimy róże.

miskanty cukrowe też mają kwiaty, dostałam od Roberta

białą róża Kórnik kwitnie na okrągło

rozchodnik szaleje

Malgorzata_G napisał(a)

Boże mój, jak pięknie, mam łzy w oczach. Dziękuję za te wzruszenia.

Gosiu, to ja dziękuje za miłe słowa.

w domku letnim wiszą lampy.....ba nawet świecą

trawy rosną, dół wyłożę kamieniami

srebrzysta z lawendami, taka dwukolorowa lawenda...nowość

Danusiu dziękuję za fotki i fajną relację
Aniu, Iza, Weroniko, Halinko, Bogda, Joasiu, Krysiu, Małgosiu, Ula.........pozdrawiam serdecznie i dzięki za odwiedziny

Haniu/Anabel, wpuścili bez problemu, a zapasy do malowania miałam

u mnie tu jest zmiana, rośliny zabrane, wyłożone kamienie i posadzona trawka hakone

malgorzata_szewczyk napisał(a)

No i jeszcze jedno. Mój M poszedł na grzybki i poza grzybkami zdobył dziupelkę. Przytaszczył cudo dla żyjątek.

Ale super dziupla
Myślę, że gdybym miała coś takiego w ogrodzie, byłoby to zamieszkałe przez kota Aż się prosi, by jakiś łepek z tego wyglądał.
Wiesz już gdzie to dasz?
Ja mam nadzieję na pomoc ogrodowiska, oj mam, i tu się pięknie uśmiecham, bo oprócz tego co mi się udało, jest wiele kątów, których nie pokazałam. Wena coś mnie trochę w życiu opuściła.
Pozdrawiam

Gardenarium napisał(a)

Ale dziewczyny wpatrzone w Pawła!

irena_milek napisał(a)

=

ooooo...Irenka kombinuje

idealna róża

to też cudne

ta wyglądała jak sztuczna, wyjątkowej urody

bardzo spodobał mi się szarłat w tym czerwonym kolorze, z trawami może być ciekawa kompozycja; no i ten rozchodnik, śliczny, ma jasne liście i jasne kwiaty

i na tym kończę relację, ciesząc się tym, że mogłam to wszystko na żywo obejrzeć

irena_milek napisał(a)

a tu Hania, Halinka/zawitka i Beata


tu toczyła się debata, co to za roślina i czy powinno się ją strzyc...

Hania, Beata (Babetka) i Małgosia - Halinki tu nie ma

A na drugim zdjęciu od lewej:

Agnieszka (Gagu), Renata, Paweł, Joasia (Ogród Joanny i Andrzeja od podstaw), moja działkowa sąsiadka Ewelina, Pani Halinka z Zarządu i kawałek Ani (Kraanii)

Enya73 napisał(a)

I taka mała zmiana w moim życiu M wciąż ten sam, ale żonę ma nową








nie dziwę się, że mąż się nie nudzi, ciągle nowa babka! wygladasz cudownie, tak lekko, zwiewnie i dziewczęco jestem zachwycona, pozdrawiam

Enya73 napisał(a)

W dodatku do metamorfozy podeszłam z córką, obie ścięłyśmy długie włosy
Moja córka wcześniej wyglądała tak




A teraz wygląda tak




Prawda, że ślicznie ?

cudownie! zmiana na plus i rzeczywiście wydoroślała za ileś lat, nie będzie juz tak marzyć o dorosłości

Irenka na zdjęciu autorstwa Danusi



Czyż nie piękna!

irena_milek napisał(a)

tylko jeszcze trzeba dodać, wiejska gwiazda uśmiałam się, ale zdjęć mam sporo, fajnie, bo w domu nie ma kto zrobić

Nie bądź taka skromna, przyciągasz po prostu kamery
A tu Piękna Irena w obiektywie Danusi:



W tle hortensjowy żywopłot.

Żeby życie miało smaczek, muszę kupić nowy krzaczek
Zaczynamy drugi etap.
Pierwsza powstała rabata bylinowa