Witaj Iwonko
O tak, mam zabawę z ziemią, ale nie zrażam się. I tak planuję zmianę w nasadzeniach, więc będzie okazja do naprawienia błędów.
A co do drzew- przespałam się z nimi dwa dni i dokładnie dziś rano wstałam z decyzją, że będą platany Alphen's Globe. Maż potwierdził, że piękne, więc decyzja jest. Wymagania stanowiskowe mają idealne do moich warunków, więc powinno być im dobrze. Muszę teraz doczytać o rozstawie, popatrzeć jak je rozmieścić u mnie i już
Więc wyczytałaś w moich myślałch te drzewa
Największa zagadką dla mnie jest to, że przy sosnach (czyli kosodrzewinie też) nie można sadzić turzyc Czy takie sąsiedztwo źle wpływa na kosodrzewinę czy na carexy?
Powiem tylko tyle, że brakuje mi na forum działu o allelopatii roslin ozdobnych z rozszerzeniem o wzajemnie patogeny. O warzywach można znaleźć w internecie masę informacji, a o roślinach ozdobnych bardzo mało
Też tego tematu cały czas uczę się, ale uczciwie napiszę, że okroiłam temat do swojego ogrodu bo z wiekiem już mam tak przeciążony twardy dysk, że co raz mniej miejsca w głowie
poszerzając informację dodam, że np.
-tulipany nie lubią irysów
-turzyce i trawy nie powinny rosnąć w sąsiedztwie wiązów - bawełnica zbożowo-wiązowa
-niekorzystne sąsiedztwo dla roślin daje akacja,podobnie jak czarny orzech
-berberysy nie powinny rosnąć w sąsiedztwie traw - rdza zbóż
- bardzo korzystnie na róże wpływa czosnek, także na kwiaty i zapach
- lawenda pomaga odstraszyć myszce, dlatego także doskonale oddziałuje na róże
- towarzystwo jaskierowatych i traw ma zły wpływ na jabłonie i wszystkie drzewa owocowe (w drugą stronę też to działa
-Łubin jest doskonałym sąsiadem dla wszystkich roślin
- modrzew nie powinien rosnąć w towarzystwie świerka (ochojnik)
- przy sosnach nie powinno się sadzić astrowatych i turzyc
-wiąz nie powinien rosnąć w sąsiedztwie gruszy
- grusza w sąsiedztwie jałowców, zwłaszcza sabińskich (rdza)
-porzeczka (np. krwista) w sąsiedztwie sosny wejmutki
- Krwawnik źle działa na trawy
Mozna więcej wymieniać. Temat jest rozległy i mało poznany... nie mówiać już o opisaniu.
Powyższe przykłady potraktowałam ogólnikowo i pośpiesznie.
Może Mazana namówić na taki dział ? (on ewidentnie ma dysk zapasowy i niewyczerpane miejsce na pamięć)
EDIT
bardzo przepraszam, poprawiam złe sąsiedztwo dla turzyc i traw - to WIĄZ
(wyszło na to, że trawy i turzyce się nie lubią)
Reni, chyba musisz poczytać Toszkę. Znajdziesz ją w młodych wątkach, w projektowaniu. Dużo pisze o przygotowaniu gleby, o wzajemnych relacjach roślin, często bywa tutaj: https://www.ogrodowisko.pl/watek/5700-ogrod-ani?page=333
To wyjęte z kontekstu, takie informacje często się pojawiają tam, a znalezienie po dwóch dniach posta Toszki ( konkretnego) zajmuje sporo czasu ... O czosnkach musiałam przekopać 30 stron samych jej postów ...
Potem jest jeszcze kilka innych postów na ten temat ...
Moniko, dziękuję
To jeszcze pokażę moje róże herbaciane - te, co teraz kwitną Abraham Derby: Augusta Louise przesadzana w środku lata zaszczyciła mnie jednym kwiatkiem Ashram niestrudzona, cały czas kwitnie. Ma piękne pachnące kwiaty, długo się utrzymują. Ok 3 tygodni.
Ładnie przekwita
Pojechałam, przywiozłam cały bagażnik, ale Mama się z nimi brutalnie obyła i nie wiem jak je teraz do kupy złożyć :/ Chyba wetknę na moją "rozłożystą" gdzieś falistym pasem. Teraz i tak już tam oprócz powtykania cebul kwiatów wiosennych nic nie będę robić, to niech rosną. Najwyżej w przyszłym sezonie skasuję, jak mi nie podejdą.
Ja nie mam Vanilek. Mam Pink Diamonds Limelight i Unique (na trawiastej). Nie wiem, czy nie będę żałować decyzji wyboru Pink Diamonds. Teraz wybrałabym Vanilkę. Pożyjemy, zobaczymy.
Pozdrawiam Cię Iwcia.
Wczoraj pieliłam przy werbenie, gdzie rosły Grosse Fontanne. Te, które zmarzły. Jeden rośnie w śladowych ilowciach, ale jest. Odbił bokiem od korzenia i wyszedł ciut dalej.
Ale fajnie.
Ewa, czosnki posadziłam rok temu do małych doniczek. Nie doczytałam, jakie mają być duże... Korzenie się rozrosły, miały za sucho i 3 padły, zanim wypuściły kwiat. Szybko je wykopałam i wsadziłam bez doniczek do ziemi.
Muszę sprawdzić, jak się mają.
W jedną cebulę Mont Everest i w jednego Gladiatora wlazł robak i je zjadł. Jak glizda jakaś. Podobnie pożarło mi żonkile. Miałam kilka cebul. Teraz mam obawy, żeby się sytuacja nie powtórzyła.
Doniczka, w którą sadzisz po jednym czosnku powinna być spora.
Toszka zostawia cebule do września, czyli do teraz, wykopuje, dzieli, daje nowy kompost. I znowu zakopuje w październiku.
Żurawki mają się dobrze. Wszystkie się przyjęły.
Musiałam dwa tygodnie czekać z posadzeniem, bo tam się chodziło, by nową trawę podlewać.
Zbyszek w niedzielę podlewał i chyba zalał strumieniem wody Melicę, bo marudził, że leży na ziemi. I że mam ją wypielić, bo jest bałagan
A mi się podoba
Cześć Anetko. Przez Toszkę i jej posty trafiłam do ciebie. Przeczytałam o twoim problemie z ziemią. I o twoim fajnym podejściu do użyźnienia gleby. Koniecznie powinny pojawić się u ciebie drzewa wzdłus przodu. Reszta zaczyna fajnie wyglądać.