czarna plamistość wiśni. Nosicielem są anemony i inne zawilce
I to nie mit, bo po przejęciu działki zastałam wielką kępę zawilców wiosennych pod porażoną wiśnią. Zawilce poszły w odległy kąt. Wiśnia miała dwusezonową kurację OW i HT i teraz jest zdrowiutka.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
A tak na poważnie, Iwcia, jeśli nie przypałęta się misecznik i jego partner sadzak, to prócz oprysku promanalem, ściółkowania i cięcia roboty z cisem nie ma. Uważam, że więcej roboty jest z tujami.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Wiedziałam, ża załapie sie na II rząd do oglądania...misiaki cudne, cudniaste, wzdycham i płacze i cieszę, się za ciebie Aniu...niechaj ci rosną..ach...wzruszyłam się
A ja zdążylam wczoraj jeszcze przez zapadnięciem zmierzchu zabawić się w archeologa i poszukiwacza skarbów w jednym. Wiedziałam, że mam pod oknem 4 cebule czosnków, ale gdzie konkretnie, nie wiedziałam. Starałam się możliwie najdelikatniej ziemię przekopywać no i znalazłam. 4 podzieliły się na 8szt. ale pierwszą zanim się spostrzegłam lekko przyciachałam odkopując. Z boku ma ubytek wielkości kapsla. Wierzchołek, środek nieuszkodzony. Czy coś jeszcze z niej będzie? Zregeneruje się czy nic z niej nie będzie? A może muszę ją jakimś zabiegom poddać, żeby zregenerować. Szkoda, że skarb uszkodziłam. No to mam jednak nauczkę, że je do doniczek trzeba i tyle.
Miśków Ci straszecznie zazdraszczam. Roboty czekającej was przy nich już nie. Ale piękne okazy. Już mi się kalkulator włączył. Ile to kasy!!!! Uuuuuch... Tfu tfu, niech się pięknie ukorzenią.