Moje kilkuletnie astry sa nadal niziutkie.Posadzone natomiast jesienia tamtego roku wyrosly wysokie.Wiec to chyba zalezy od odmiany.Ja mam poduszkowe i one zostaje niziutkie, nawet jak sie ich nie przesadza.Tu kepa kilku letnia,wielokrotnie zmniejszana. No chyba ze marcinki to nie astry?
Hanuś.. niemożliwa jesteś ..... dla Ciebie jeszcze kwiatka mam schowanego .. wiedziałam, że będzie specjalna okazja I gość specjalny u mnie był Nie jesteśmy w stanie ogarnąć już nawet tego co sie chce.. wiec wpis zostawiam również u Ciebie.. zapowiadają pogodę (u Was nieco gorzej).. to uwiniesz sie z zadaniami
Moje bonice też kaput.... pomponella ma szansę jeszcze kwitnąć i moje elmshorn.. ale one zawsze do śniegu sie trzymają
Przemarzły i są już martwe.. na tym foto tego nie widać, ale oblecą przy pierwszym wietrze..
A ja etapami, podziwiam Twój ogród, piękny we wszystkich porach roku.
Żałuję, że ja nie mogę tak jak Ty powiedzieć, " że wszystko mam zrobione i przygotowane do zimy."
Witaj Kasiu, miło, że odwiedziłaś mój wątek..ten ogród to odbicie mojej osobowości...kamienie ułożone są w nawiezionej ziemi...pod spodem jest zasypane oczko wodne, z którego pozostało już tylko ciurkadełko....meble to zabawa..po zcięciu chorego przydrożnego jesiona wycięliśmy plastry na wyłożenie placyku przy bukszpanie, a potem jakoś poszło w wycinanie siedzisk