To dokończę relację przerwaną przyjazdem gości.
Jeszcze mam takie białe iryski syberyjskie - najpóźniejsze. Chyba pomylone, bo zamiawiałam Butter and Sugar i faktycznie jedna kępka tak kwitła wcześniej. Ale podobają mi się bardziej niż te co zamówiłam.
Szarobródek syberyjski przez rok już nieźle przytył. W półcieniu lepiej rośnie niż w pełnym słońcu. Może w tym roku na słońcu ma zbyt sucho.
Nie pamiętam co to za szałwia, ale tam są tylko dwie kupione w zeszłym roku sadzonki, a wysokością już przerosła róże.
I zachwalana przeze mnie ślazówka, którą dostałam od Ani Małej Mi. W końcu jest jej trochę więcej. Sieje się, więc mam kolejne egzemplarze do posadzenia.
