Pigwa co roku dobrze rodzi, jest cała masa owoców.
Tak z miłorzębów jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję, że nie zaczną owocować, bo to siewki.
Na wiosnę podetnę je i podkrzesam od dołu o jedno piętro.
Ewo, uwielbiam Twój ogród, ale Ty to wiesz... Cudowne jesienne kadry, choć inne niż u mnie. Czyż właśnie nie o to chodzi? Kochamy nasze ogrody (wszystkie) za ich piękno, fakturę, barwy, zapachy, odłosy i za ich różnorodność.
Buziaki posyłam
Ależ urosły te miłorzęby!
A do tej szałwii rzeczywiście warto zaglądać. Urocza jest.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W listopadzie
prawie ostatecznie zgrabiłam liście z trawników.
Przeniosłam 24 agapanty na zimowanie, zastanawiając się dlaczego mam ich tak dużo.
Zabrałam ok. 15 pelargonii ze szklarni.
7 heliotropów postanowiłam przezimować w domu.
Umyłam sterty donic po kwiatach jednorocznych.
Posadziłam 5 róż (Eden Rose, Comte de Chambord i Rose de Rhest).
Byłam na targach Gardenia i wzięłam udział w seminarium florystycznym.
Ułożyłam 15 m3 drewna na opał.
Spaliłam w ognisku łodygi pomidorów.
Zaczęłam kopać rowy pod wodę w drugiej części ogrodu ale jeszcze nie skończyłam.
Z ważnych prac - powinnam / muszę / chcę
wykopać dalie i posadzić 5 piwonii,
posadzić tulipany do donic,
odświeżyć kanciki,
zabezpieczyć rośliny w donicach w tzw. domowej szkółce.
A więc jeszcze mam dużo pracy - do św. Mikołaja zdążę.
Przyjedzie przyczepa obornika, jego rozwożenie będzie w tzw. międzyczasie.