Gardenarium napisał(a)

Podziwiam Jolu działania w kuchni. Zawsze zazdrościłam, że niektóre panie tak słoiczki przybierają, wstążeczki wiążą, napisy robią śliczne. ja jakoś nie mam do tego zapału wcale. Jedyne co umiem, to ogórki kwaszone w słoiki upychać.

Witaj Danusiu,
U mnie działania w kuchni są tak naturalne jak u Ciebie projektowanie ogrodów
Zawsze to lubiłam i zarówno w wersji improwizacyjnej "na szybko" jak i planowanych, wcześniej przygotowywanych biesiad
Wyznaję zasadę, że każdy powinien robić to co umie najlepiej i to co mu sprawia przyjemność
Więc pozostań przy swoim

Dla Ciebie wicio -bez aluzji

Przed



Po



Z tym egzemplarzem było naciężej bo był bardzo przechylony, jedna gałąź to niemal w bok szła, ale udało się, zobacztymy na wiosnę co z niego będzie.

Przed


Po

Bogdzia napisał(a)

Zapach brzoskwiń , rózowy gustowny bukiecik, miło posiedziec w takim mieszkanku z czymś dobrym do jedzenia czego Ci pewnie też nie brakuje. Miłego dnia Jolu.

Jeśli nie można opuszczać mieszkania, to chciałoby się aby wokół było miło

Wczoraj obiad ekspresowy i zarazem pożegnalny Ostatnia cukinia działkowa poszła na patelnię

Iwa napisał(a)

... i o mnie jeszcze pomyślałaś... ucieszyły mnie kwiaty, różowy bukiet, a jakże dziękuję.
Dostałam dziś kilka zdjęć z mojego ogrodu. Cis podobnie jak Twój archiwalny, pełen czerwonych osnówek, ale znikną pierwsze, gdy tylko kosy zauważą.
Czytałam dziś też o wiankach, u Ani i Gabrieli ciągle coś nowego , świetne są , moje pomysły muszą jeszcze poczekać, choć teraz dobry moment na zebranie materiału.
Dobrego snu i wypoczynku

Iwo, widziałam piękne zdjęcia u Ciebie i bukiety Ani i Gabrieli. Jestem wdzięczna za talenty którymi się z nami dzielicie
Forma u mnie kiepska, wiec sama obecnie nic nie wymyślę, ale mogę podzielić się tym co dostałam

Praca wre na działeczce a oto efekty przycięcia drzewek

Tak było przed



A tak jest po

Powiązaliśmy je lekko aby tworzyły bardziej zwartą całość, a potem staraliśmy nadać się im przyzwoity kształt, jak na pierwszy raz to wydaje mi się, że całkiem nieźle.

Dziś u nas piękny dzionek, świeci słoneczko jest fajnie, szkoda, że jeszcze muszę do pracy
fajnie by się podziałało na grządkach
a skoro mamy jesień to jesienne wystawy,

a w nich królują rozchodniki i miechunka

I jeszcze pokażę moje rododendrony:



I tu aż prosi się jakaś rabata. Ale jaka? Co pasuje do rododendronów?

Jeszcze rabata z różami i mieczykami:



Te same róże, tyle, że w odsłonie letniej:

Jolu u nas jest od rana słonecznie i i miło
takiego samego dzionka życzę
pozdrawiam i uściski przesyłam

Znacie brzydkie słowo na "k" ??? Pewnie wszyscy, ja zresztą też.
Ale żeby nie było nieporozumień, powiem że chodzi oczywiście o "kryzys"
Dopadł mnie ten w wersji zdrowotnej, stąd moje ostatnie milczenie....
Z kryzysem można walczyć, można mu się poddać, albo go przeczekać
Na walkę nie miałam siły, poddać się nie mam zamiaru, przeczekać ... hmmm mało interesujący pomysł.

Zaglądam do Was (a właściwie do siebie) szukając wsparcia, a wsparcie jest w postaci Waszych miłych odwiedzin

W podziękowaniu mój kwitnący obecnie - kolorowy, radosny, długo kwitnący

Stąd płynie paliwo do ogrzania domku:



A tu moja chluba - astry:

Jedynie barbula zachwyca i rozchodniki.. koniec przerwy.. do pracy rodacy.

Posucha... trawy ratują sytuacje ale ile je fotografować??
Marcinki mi wydziczały, bo dawno nie przesadzane i nie nawożone..
Liście z drzew spadają, ale o kolorach można zapomnieć... i zimno... brrr coś mnie zaczyna łamać... a ja mam tyle do roboty w ogrodzie.. przewalone.

Dalej rabata z ulubionym kamieniem - miejscem odpoczynku - mojej córeczki:




Winogrona osłaniające wiatę:



Tu syn gra w koszykówkę :

Clair Renaissanse też mocno pachnie .

Miejsce pod oknem od frontu domu:



Z tyłu domu aranżacja tzw. kamienna rzeka. Od jednej rynny poprowadziliśmy spływ po ułożonych kamieniach wśród świerków, który kończy się takim niby oczkiem:



Dalej przejście do warzywnika obsadzonego akacjami, które wyciągają wszelkie wartości odżywcze przeznaczone dla warzyw. A więc pomysł z warzywnikiem wśród akacji okazał się chybiony, choć romantyczny Przed przejściem miejsce na ognisko:

Rabaty planuję jeszcze w tym roku ponasadzać. Kupiłam dwa pudełka po 150 szt. cebul różnych kwiatków. Ale ja mam z wszystkim poważne opóźnienia. Wiem, że powinnam je wsadzić już w sierpniu, ale ciągle albo nie mam czasu, albo sił.... Wczoraj do nocy sadziliśmy spóźnione truskawki w warzywniku - mam nadzieję, że może jednak zakorzenią się i przyjmą. Z rabatami może w sobotę uda mi sie coś zrobić. Nie mam jeszcze koncepcji gdzie i jak sadzić. Działam dość spontanicznie i potem przesadzam, zmieniam. Na razie moje działnia ogrodowe polegają też na gromadzeniu roślin. Wychodzę z założenia, że jak już coś będę miała u siebie, to mogę przesadzić i wykorzystać w innym miejscu.

Może umieszczę jeszcze parę zdjęć poglądowych jaki jest kształt działki i co na niej już się znajduje.

Fragment po prawej od frontu:



Fragment po lewej od frontu:



Fragment od frontu:

Bieg po ogrodzie.. i nie ma nawet co sfotografować.. okropna pora roku...
Bukiet z rzodkiewek co najwyżej.. rzodkiewki wielkie... w tle papryka dla porównania


Trawnik pod agrowłókniną już wypasiony , trawa dorosłą na wysokość do istniejacej.. bez agro zaczyna dopiero kiełkować.. wcześniej susza , teraz zimno robią swoje.