Pogoda piękna więc koszenie szło sprawnie.W przerwach na odpoczynek popstrykałam nieco.Czyszczenie róż i odchwaszczanie pozostawiam na jutro.Muszę się mocno zabezpieczyć przed komarami.
Po tygodniu ciepłych deszczowych dniu, nie mogłem już czekać z koszeniem trawnika. Za bardzo wybujał. Strasznie ciężko się go kosiło. Do tej pory kosiłem na trzecim poziomie kosiarki, dzisiaj nie było takiej opcji. Za dużo trawy, za gęstej, kosiarka nie dawała rady. Nie było wyjścia. Dzisiaj kosiłem na piątym poziomie i niestety w sobotę czeka mnie następne koszenie na właściwym już poziomie (oczywiście, jeżeli pogoda pozwoli). Udało się zmieścić w okienku przed następną burzą.
A to efekt dzisiejszej walki z trawnikiem:
Monika ładne zestawienia powojników, no i kwiat Kanewe piękny jak piwonia można pobrać kawałki powojników i je ukorzenić, u siebie wstawię instrukcję, wiatr poszarpał mi mojego Lemon Bells i jest przywiędnięty, u mnie też była burza i grad najpierw jak groszek, apotem jak laskowe orzechy, ale na szczęście kwiaty nie ucierpiały tylko mocno zmokły pozdrawiam, zapłakane Niobe przesyłam