Aniu dzięki odczytałam. Wiesz ja nie jestem początkująca w wypiekach to się nieraz domyślam co tam pisze.
Jak ktoś pyta jak ty pieczesz to ciasto drożdżowe to nie potrafię powiedzieć bo ciasto trzeba czuć co kiedy dodać i ile. Np podlewam prawie wrzącym mlekiem z roztopionym masłem wtedy ciasto jest ciepłe i migusiem rośnie.
W sobotę zaczne wypieki skończą się już świąteczne.
Ja piekę i ostygle pączkuje i zamrażamy, później wyciągam i mam świeże.
U nas w domu homogenizowanych się nie jada sama pod różnymi postaciami robię twarogi. Ja był nie przełkła. U nas to najlepsze ser to Garwoliński. bieluch też jest.
Jeszcze raz wszystkim zaglądającym zdrowego i dobrego roku 2021.
Jeżeli chodzi o ten chlebek to jest mi przepis znany i zawsze robię w tym roku nie zrobiłam.
Jablka tre na grubej tarce i odciskami sok. Później ewentualnie jak jest ciasto za geste to sok wlewam.
To prawda jest bardzo dobre i długo się trzyma najlepsze na 3-4 dzień do spożycia przesiąka aromatami.
Postaram się upiec ten sernik, ale nie lubię margaryny Kasi,zawsze wszystko piekę na maśle. Uważam, że nie można mieszać sera naturalnego z margaryna roślinna (olejem).
Właśnie w serniku ser, ubijanie jajek i później piany tak aby była gęsta jest najważniejsze zawsze mi to każdy mówi.
Moniu tak długo ciebie nie ma na ogrodowisku a co się dzieje.
Tobie też wszystkiego dobrego zdrowie najważniejsze, potem szczęście i radości wiele. Aby przyszły rok był lepszy od obecnego jeszcze.
Aby nam wszystko dobrze kwitło,chorób roślin nie było a robactwo znikło.
Działcha Dosiego Roku
Wiesz Elu, aż takiego wpływu na moje samopoczucie pogoda nie miała. Bardziej ta smutna ogólna sytuacja mnie przytłacza, wszyscy są jacyś bardziej nerwowi. Jakiś smutek wewnętrzny też mnie męczy, bo życie codzienne ciągle przynosi jakieś smutne niespodzianki. Świętujących też z roku na rok ubywa, a teraz jeszcze ta sytuacja pandemiczna i ograniczenia. Jeszcze niedawno były Święta u rodziców, kilku pokoleniowe, co dzień u kogoś innego ,albo nawet w ciągu dnia w kilku domach się było. Było weselej, a teraz każdy na coś narzeka Ale za wszelką cenę staram się by nie poddać się temu marazmowi i mieć nadzieję, może te moje przygotowania będą miłe dla innych. Może dzięki temu ,że mnie się chce... może komuś też się zechce?
A to co mam zrobić spisuję sobie na kartkę i odhaczam po kolei A chyba im mniej mam czasu na zrobienie wszystkiego , to szybciej mi idzie.
Czasem korzystam z kartek z poprzednich lat, co przygotowywałam do jedzenia w kolejne dni przed świętami. Trochę pomagają mi też syn i eM np. w krojeniu różnych warzyw, kręceniu przez maszynkę , a także w nakrywaniu do stołu. W porządkach domowych też. Więc nie wszystko tylko w moich rękach
U nas jest taka tradycja, że przychodzący na Święta przynoszą też jakieś danie od siebie, więc pierogi i uszka miałam z głowy, bo robiła mama.Moje dzieci świętowały z nami, więc nie musiałam robić na wynos. Ale i tak jeszcze rozdałam. Zostało dla studenta na stancję i dla córci z rodzinką też. Tęściowa też dostała co nieco, bo sama już nie gotuje. A jeszcze zamroziłam i pofoliowałam, bo zawsze wyjdzie za dużo Robiłam ,flaczki, rosół i zupę porową, wszystko wekowałam wcześniej. Tylko barszcz świeży i różne ryby smażone i po grecku oraz sałatkę z gotowanych warzyw i surówkę. Resztę zamykam próżniowo lub wekuję: gołąbki, bigos, zawijaski drobiowe. Wędliny wędzi eM. Śledziki kupiłam gotowe.Ciasta cztery rodzaje robiłam
Elu na Nowy Rok życzę Ci więc dużo pozytywnych myśli, energii, i radości!!!
Elu po mnie choroby nie widać, szczególnie jak zrobię sobie półgodzinny makijaż Przedwczoraj moje skutki uboczne strasznie mnie sponiewierały. Wczoraj cały dzień spałam, dopiero po godzinie 16 wstałam z łóżka.
Nie zdążyłam na dzisiejszy odcinek, widziałam już samą końcówkę.
Okolica ładna, ale w lesie od kilku lat ma ujście siarkowodór o dość wysokim stężeniu. To skutek uboczny byłej i obecnej kopalni siarki w naszej okolicy. Robią jakieś badania, ale nic z tego na razie nie wynika.
U was na Zachodzie zawszecieplej i dlatego takie kwidnienie masz.
Ale to dobrze przynajmniej buro nie jest.
Jak chcesz mieć zapach w domu to koniecznie gałązki sosny trzeba do wazonu wstawić z szyszkami.
Choinka gęsta świerk kłujący, żeby nie te ostre igły też bym ubrała jest trwały. Swierk kaukaski tez piękne drzewko.
Wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2021. Zdrowia i wszelkiej pomyślności.
U nas sfocic takie piękne liście traw to cud. Słońca jak na lekarstwo.
Ale suchcielce też bardzo piękne. Wczoraj u nas lało jak nigdy trochę słoneczko świeciło po południu to dzisiaj buro.
Narzekam bardzo na pogodę bardzo mi się udziela. Covid niepogodą to za dużo na moją psychikę.
Grzegorz życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym 2021 roku zdrowia,szczęścia i więcej radości.
Aby Polska zaczął ktoś mądrze rządzić. Aby oszuści,kłamcy, złodzieje poszli w niebyt. Aby znikły podziały w narodzie.
Aniu z taką radością przekazujesz przygotowania do świąt. Ja tam takiej radości nie mam wszystko mnie przygnębia. Najgorsza ta pogoda każdy dzień gorszy od poprzedniego jak nie leje to wieje.
Też sama jestem do wszystkiego nawet jeszcze więcej potraw robiła niż poprzednio bo na wynos. Obdzielić 2 synów to duży wyczyn na szczęście pierniczków już nie piekłam. Najgorsze pierogi i uszka dwa dni lepilam.
Barszcz tyle litrów aby to przygotować to kupa roboty.
Robię zawsze wigilię i drugi dzień świąt obiad. Wszyscy czekają aby w drugi dzień były kluski (pyzy) rolady,kaczka i czerwoną kapustą i inne przystawki. Więc wszystko i tak musiałam zrobić i rozdać.
Na szczęście święta przeszły w zdrowiu i spokoju.
Jeszcze Sylwester i Nowy Rok
Aniu w nadchodzącym 2021 dużo zdrowia, szczęścia.i radości. Wszelkiej pomyślności.
Kasiu wstaw te przepisy. Ja tylko raz dobrze sernik upiekłam jak przywiozłam dobrego sera wiejskiego. Ogrzewane kwaśne mleko i później przecedzamy przez pieluchę tetrowa cała noc.
W czasie stanu wojennego serek tak robiłam miałam przydział dobrego mleka dla Maju. Zresztą masło tez robiłam. Cholewcia różnie sobie człowiek radził.
Z serwatki po serze robiłam żurek że skwarkami boczku wędzonego czy ktoś jadł dla mnie pycha.
W serniku najważniejszy jest ser.
Drożdżowe mogę robić z zawiązanymi oczami i zawsze wychodzi.
Skatepark park - oj nie daj Bóg nie wyrobiła bym. To na Ursynowie. Jak budowali Ursynów to gdzieś trzeba było wywieźć gruz, ziemię i połamane płyty betonowe w kilku miejscach zrobiono górki i to dosyć spore dwie największe to Cwila i Kazurka i nawiezli ziemi z budowanych dróg.. Na Cwila przy dobrych opadach zimowych wyciąg narciarski i zjeżdżalnia saneczkowa. Kazurka to pazurki rowerowe i na hulajnogach.
Nie daleko moja córka Maja ma warsztaty terapii zajęciowej więc często tam jestem i oglądam te wyczyny - śmierć przed oczami.
Oczko myśleliśmy, żeby zrobić tak jak się kończą te kartony, tam się zbiera najwięcej wody. Dziś było względnie dobrze, woda mieściła się w studzience
Studzienka przed lilakami