Aniu i ja przyszlam sie przywitac Pokazuj swoje cudenka ,my lubimy takie pismo obrazkowe Potffory piekne,kocham wszystko co duze,sama jestem wlascicielka duzego psa Pozdrawiam cieplutko z Bawarii-Kasia
tutaj
wysiane, samo zapełni przestrzeń, będziesz chodzić, dotykać i czekać
wyślę ci, ale za jakiś może tydzień; jak się zrobią nasiona wysiej i tyle
tu wypełnią wszystko
Ania roztrzepaniec -Old Court Variety zaplatał się jako maleńka sadzonka w innym złocieniu którego kupowałem gdzieś po drodze w góry, chwilowo jest u mnie jako wersja bardzo limitowana jeszcze nie do podziału
Mathildis smacznego ale dopiero jak będzie taka
Krysia czaję się na takiego ale .....
jodłę zaszczepioną spróbuję zgrać w jednolity stożek jeżeli to nie wyjdzie to stopniowo będę podcinał gałęzie od dołu aż zostanie tylko Argentea
z drugiej strony (podoba mi się mniej... ) ta sama rabata wygląda w tej chwili tak (ale chcę jeszcze dosadzić w prawym rogu jeżówki i szałwie)
pomiędzy jodłami są dwie różowe tawuły, dwa zebrinusy i jeden giraffe, jeżówki (miały być różowe) ale że kupowałam nie kwinące tylko w pąkach to są jakie widać ,
w jeżówkach widać przekwitnięte pęcherznice (biała i różowa)
Aga pewnie już posadziłaś... a ja czasu nie miałam wcześniej... jeśli o Ci pomoże to poniżej kilka foek. Rabata jest malutka ma 5m długości i ze dwa szerokości. W tej chwili z jednej strony wygląda tak:
w najdalszym punkcie są osróżki, wczesniej w tym miejscu kwitły orliki, jest tam też podolski ale zarosły go gigany
pomiędzy jodłami rozrosła się szałwia, wcześniej były tu tulipany później kossance, po kossańcach zostały listki
tam gdzie teraz widać wysokie trawy były czosnki
Łukasz dziękuję
i powiem nieskromnie...nagany zniosę
wczoraj po raz pierwszy zachwycałam się ogrodem i nie marudziłam, a potrafię być upierdliwa, jak rzadko..kto
Irenko nie rób sobie kłopotu ,nabędę gdzieś u siebie .
Hostę też zaliczył ale nie zniszczył połamał tylko liście .
Zobacz to dzisiejsza niespodzianka brak mi sił do niego
Już go wieczorem biorę na bardzo długie spacery ,żeby się wymęczył ale nic to nie daje .Jak bedzie dalej tak niszczył to będzie latał tylko pod nadzorem a w nocy będzie zamknięty w kojcu .
Dzisiaj z nim pogadam ,dam mu ostatnia szansę
Jak widać, nie jest wcale taki wspaniały, jak z opisów by wynikało. Rosnie od roku, zakwitł pierwszy raz, jeszcze daję mu czas na to, by pokazał, co potrafi, ale raczej nie polecam.
Iza, piękne projekty...ogród jak marzenie...coraz bardziej zaskakuje i inspiruje...
jak wpadniesz do mnie, masz zadanie...nie mogę z domkiem ruszyć...nic w pomysłach, może mi pomożesz, co i jak?
I DLA CIEBIE
UBIOREK HIACYNTOWY, SAM SIĘ WYSIAŁ I JEST
Mira, ja się cieszę, że wpadłaś, bo muszę powiedzieć, że jesteś wspaniałą babką
oboje tak myślimy jak będziesz w pobliżu..wpadnij nawet jak będę soute
a do tego ogrodniczka, to już wiadomo, że tematów na lata
moja córka jest bardzo krytyczna, ma podwyższony próg estetyki, taka jest, ale to dla mnie inspiracja aby tworzyć coś coraz piękniejszego w każdym obszarze
firletki nie lubią wody, sucho, znaczy idealnie
w tym miejscu nigdy nie podlewamy, a tu są lawendy, firletki i żurawki, te też dały radę
szkoda, ale u mnie z wieloma roślinami jest podobnie, dużo mi niszczą psy, ale im wybaczam, taka ich natura
Ewa, wyślę ci jeszcze kilka firletek, ale jak się zbiorę w sobie, bo coś ostatnio nie wszystko mi wychodzi
miała być ładna kompozycja, wyszła byle jaka, ale chociaż kwitnie