Mieszanka nasion trawnika składa się z kilku gatunków traw. Czas ich wschodu nie jest jednoczesny, niektóre po 3 dniach inne dłużej.
Siejemy trawę, podlewamy albo leje deszcz i nasionka zaczynają wschodzić - inne dopiero pęcznieją i nabierają wigoru. Leje - dalej wschodzą następne, przestaje lać, nasionka napęczniałe zasychają inne już w ogóle nie wschodzą.
To mylne myślenie, że jak zaczyna wschodzić to wszystko w porządku i nie trzeba już podlewać.
Moim zdaniem winny jest brak podlewania, przecież mnie trawniki wschodziły nawet w grudniu
To jest najprawdziwsza prawda w ogrodzie rezydencja ze stawem - było w Mai nawet pokazywane że wzeszła.
Zdjęcia 22.11.2009 - oto posiana trawa
No i ta trawa wzeszła w grudniu, bo jechałam się rozliczyć 8 grudnia i zazieleniło się a były przymrozki.
Ale chodziło podlewanie.
Ten rok jest bardzo suchy jesienią, ani kropli więc jak trawa ma wzejść?
Podlewała się? jeśli podlewała i nie wzeszła to winne są nasiona.
Ziemia jest sucha czy mokra tam gdzie nasiona???
Radzę podlewać tam gdzie posiane
Ta kompozycja byłaby idealna i niesamowicie bym powiedziała światowa
Jak główne drzewo trzeba wyszukać jakąś wielopniową, poplataną brzozę himalajską o białej korze i pod nią kule z cisa i trawy - zdecydujesz które będą dostępne.
Pomysł z podziałem kwadratu na różne poziomy też jest ładny, ale wtedy drzewo w tej najwyższej donicy, w średniej np. same trawy miskanty a w gruntowej, najniższej dopiero kule w trawkach niskich, np. w Carex jakiś...plus krokusy fioletowe, a tam gdzie miskanty - pachysandra po całości, żeby nie było pusto i tulipany jeden kolor np. biały.
Bardzo się staraliśmy, ale robaczków nie wypatrzyliśmy. Czy one się poruszają? Albo chociaż kończynami. To wszystko wygląda bardziej na kurz niż robaczki. Sama nie wiem.
Jeszcze się wypowiem co do pielenia. Wierzcie mi, na początku trzeba się przyłożyć i zrobić cały ogród od ręki, potem systematycznie co tydzień przelecieć po całości, a potem już tak nie będzie i tylko kontrola co tydzień... z górki
Danusiu, lejesz miód na me serce, czy raczej kręgosłup Szmaty już z kilku miejsc usunięte - m.in.spod klonów, 6 z nich zachorowało na wertycyliozę i musiałam je usunąć z ogrodu. Na wiosnę reszta szmat, no i wtedy będę się musiała "przyłożyć" - dokładnie tak jak piszesz.
A mój ogrodnik w sobotę usuwał szmaty i klony, pomagał przy podlewaniu - no generalnie zapracowany chłopak podlanie wszystkich zimozielonych zajęło nam 2 soboty, a i tak wsiąkła ta woda jak w gąbkę i zastanawiam się, czy nie powinnam zrobić drugiej rundy. Lałam sposobem Syli - po 60 sekund pod każdą thuję (ok.20-25 litrów), po 30s. pod mniejsze rośliny - ale czy to wystarczy? Danusiu, jak myślisz?
Niestety tak pieczołowicie posiana i podlewana trawka nie wzeszła Może za mało podlewana, albo nie lubi nocnych przymrozków?
No i tak w ogóle płaczemy nad naszymi klonami - mieliśmy mieć z nich aleję dojazdową do domu, a w przypadku wertycyliozy, nie można posadzić w to samo miejsce drzewa liściastego. Teraz mamy kolejne miejsce do całkowitego przeplanowania i do przesadzenia mnóstwo roślinek Zrobię w sobotę zdjęcia - może coś poradzisz, Danusiu...
Oprócz zdrowia ogrodnikom jest też potrzebna dobra pogoda, tak w sam raz. Niech pada w nocy, a w dzień świeci słońce.
Parę lat temu tak było Pamiętam, rano do pracy i przestawało padać
Teraz pogodzie się zupełnie pomieszało ... hmm
Jeszcze się wypowiem co do pielenia. Wierzcie mi, na początku trzeba się przyłożyć i zrobić cały ogród od ręki, potem systematycznie co tydzień przelecieć po całości, a potem już tak nie będzie i tylko kontrola co tydzień... z górki
Oprócz zdrowia ogrodnikom jest też potrzebna dobra pogoda, tak w sam raz. Niech pada w nocy, a w dzień świeci słońce.
Parę lat temu tak było Pamiętam, rano do pracy i przestawało padać
Teraz pogodzie się zupełnie pomieszało ... hmm
Grzesiu na razie są normalne rękawice do róż. Te przedłużone szyją się gdzieś na świecie...może do nas kiedyś trafią, do wiosny poczekamy, może będą wcześniej
Dobrze Danusiu niech będzie tydzien wcześniej, chociaż boję się jak to będzie wyglądało czy wiosna nie będzie spóżniona. U mnie zawsze 26-27V jest pewny a wcześniejsze i późniejsze terminy zależą od pogody.Ale tak się umawiamy,bo w Anglii nie poczekają.Serdecznie zapraszam.