Agnieszko, wpadłam z rewizytą i opadła mi szczęka! masz fantastyczny ogród! piękne proste linie, nasadzenia pczekaj jak wszystko podrośnie, to zrobi się bardzo przytulnie
co do chwastów, to przy takim dużym ogrodzie to może być problem, ale faktycznie systematycznie wyrywanie daje efekty ! wiem, bo powrocie z wakacji w ogóle (!) nie miałam chwastów, a sporo osób na forum pisała, że im ogrody zarosły...
Jak pisałam u siebie, rysuj plan, nasadzenia i będziemy zimą podpowidać wszyscy , każdy tu aż rwie się do pomocy!
Dzięki Anula za podniesienie na duchu Chwalić Boga chwasty chwilowo przestały rosnąć Będzie wreszcie czas na złapanie oddechu i planowanie... W przeciwieństwie do większości forumowiczów (mam nadzieję, że mnie nie zlinczują ) czekam nie na wiosnę, lecz na zimę - odpocznę i wreszcie zrobię konkretne plany - a wtedy........ będę czekać na wiosnę z niecierpliwością
Jeszcze się wypowiem co do pielenia. Wierzcie mi, na początku trzeba się przyłożyć i zrobić cały ogród od ręki, potem systematycznie co tydzień przelecieć po całości, a potem już tak nie będzie i tylko kontrola co tydzień... z górki
Danusiu, lejesz miód na me serce, czy raczej kręgosłup Szmaty już z kilku miejsc usunięte - m.in.spod klonów, 6 z nich zachorowało na wertycyliozę i musiałam je usunąć z ogrodu. Na wiosnę reszta szmat, no i wtedy będę się musiała "przyłożyć" - dokładnie tak jak piszesz.
A mój ogrodnik w sobotę usuwał szmaty i klony, pomagał przy podlewaniu - no generalnie zapracowany chłopak podlanie wszystkich zimozielonych zajęło nam 2 soboty, a i tak wsiąkła ta woda jak w gąbkę i zastanawiam się, czy nie powinnam zrobić drugiej rundy. Lałam sposobem Syli - po 60 sekund pod każdą thuję (ok.20-25 litrów), po 30s. pod mniejsze rośliny - ale czy to wystarczy? Danusiu, jak myślisz?
Niestety tak pieczołowicie posiana i podlewana trawka nie wzeszła Może za mało podlewana, albo nie lubi nocnych przymrozków?
No i tak w ogóle płaczemy nad naszymi klonami - mieliśmy mieć z nich aleję dojazdową do domu, a w przypadku wertycyliozy, nie można posadzić w to samo miejsce drzewa liściastego. Teraz mamy kolejne miejsce do całkowitego przeplanowania i do przesadzenia mnóstwo roślinek Zrobię w sobotę zdjęcia - może coś poradzisz, Danusiu...
Wieloszko, nie jestes osamotniona, jeśli chodzi o trawę, u mnie też nie wzeszła, mimo, że pazdziernik i początki listopada były ciepłe ale to pewnie Ciebie i tak nie pociesza