On raczej do pustułki podobny. Kapiel kopciuszka cudnie uchwycona.Biedak nie mógł sie spokojnie wykąpac, może on Ci do łazienki przez okno tez zaglądnie???
Regli - tak mysłałam jak wstawiałam tę fotkę że to wstyd pokazywac taki zaniedbany taras.... ale kwiatki i ich uroda były silniejsze...ha, ha, ha
Tej wiosny skupiłam sie na nowej rabacie i nie miałam czsu doczyscić tarasu. Te plamy i zacieki powstaja i powstawały w latach ubiegłych od wody z nawozem. Kiedys na tarasie stały skrzynki z kwiatami a do dzis stoja tam donice z tujami Danica, podlewam jedne i drugie wodą z nawozem, przelatująca w dół woda tworzy zacieki na murze i na wykończeniu klinkierowym na dole. Wystarczy wziąć myjke ciśnieniowa typu np Karcher i oczyscic raz w roku i tyle......... juz sie wstydze ze tego nie zrobiłam, obiecuję poprawe...
A jaki ty masz zawód skoro mówisz o zboczeniu zawodowym ?
Krzesełka odebrane,teraz głowię się ,czy zamawiać u pana stół na wymiar czy ,polować na nogi od maszyny ,plus zamówić blat u stolarza.
taras prezentuje się ,tak;
róża pnąca ,sadzona w tamtym roku ,posadziłam dwie ,z jednej i drugiej strony pergoli ,jedna padła ,nie odbiła tej wiosny ,dokupiłam wiosną drugą ,ale będzie cieszyć oczy za rok.
Aga wczoraj zwariowałam dla tego okazu ... życzę zdrówka dla dzieciaczków ... niestety wybuch wszystkiego naraz w przyrodzie i wahania temperatur sprzyjają bakcylom ... i trzymaj się też bo czytałam u Asi, że dopadło ... minie ... i może następnym razem będzie nas więcej
Ja jeszcze odnośnie katalpy, to zależy jak chcesz ciąć, jak tylko korygować, to nie utniesz wszystkiego i część zawsze przyrostów się zostanie i zakwitnie..
Popatrz jak to ma zamiar kwitnąć..
Wygooglowałam sobie tą różę i widzę, że jest to dość niska róża a moja wygląda tak:
Nie potrafię dopasować tej róży i pozostałych do konkretnych nazw. Każda fioletowa, czy też niebieska jak to się chyba fachowo nazywa, mi do niej pasuje
Dokończyłam pielenie rabaty wzdłuż ogrodzenia więc wreszcie moje róże odetchną. Straszna robota ze względu na to, że wszystko przerośnięte było perzem. Myślałam, że złamię widły i łopatę na kępie irysów syberyjskich połączonych na śmierć i życie z kłączami perzu
Na szczęście udało się. Teraz będzie już tylko lepiej