Zawsze istnieje ryzyko, że się nie przyjmą np. z powodu:
- słaby materiał
- źle wykopane
- zbyt późne sadzenie
- za krótkie korzenie
- zbyt długo trzymane wykopane i przesuszone
- źle przygotowane podłoże
- nie podlane po posadzeniu
- za głęboko posadzone
- wyściółkowane matą-szmatą i wysypane kamieniami zwłaszcza wapiennymi
- zbyt szybko nadejdzie mróz i skuje glebę na kość
- inne powody
Skaczę sobie po wątkach, fotografie wianków podziwiam. Ozdoby świąteczne przepiękne.
Ja to tylko sztuczne i gotowe ze sklepu.
Zazdroszczę, podziwiam, gratuluję.
Święta, Święta, radości, spotkań, prezentów czas.
Pozdrawiam wszystkich Was
Dziekuję, to bardzo miłe. Powiedzcie :czy kupowanie prezentów Was cieszy, czy to udręka? Przyjemnie jest dostawać i obdarowywać, pod warunkiem, że prezent jest trafiony. Jak tu trafić w 10-tkę?
To najlepiej w zaciszu wsadzić, jakiś namiot albo zaniżenie terenu zasypane suchymi liśćmi. Ale z mojej obserwacji to rośliny nie do zdarcia (jeśli mają właściwe pH gleby - zasadowe) - przecież nawet same się wysiewają i zimują takie malutkie, że potem wiosną to usunąć nie dają się, tak są zakorzenione...
Sama nie wiem, co radzić, żeby nie stracić.
Opowiadała mi Ania-z mojego miasta i jest tez na forum. Właśnie podpatruję i mogę na ten czas powiedzieć jedynie WOW i zbierać zęby z podłogi...
Ogromny szacunek, zresztą nie tylko do nowego ogrodu ale do całokształtu. Wszystkim którzy się zachwycają moim chyba już nie ‚ugorem’ (nieliczni zawszę mówię, że ta robota to dzięki przede wszystkim Tobie i Forumowiczom. Idę dalej odwiedzać, ale jak moje Dziecioki usną bo z nimi to sama wiesz, szał ciał...ale wesoły