Dzięki Tess za dobre słowo
Magnolię mam zamiar troszkę ukształtować ale jak złapię nożyce czy sekator w ręce to czasami nie jestem w stanie się pohamować
Olu, jestem osobą, która do maja 2012 roku (wowczas odkryłam Ogrodowisko) nie cięła niczego. Z eMem toczyłam walkę o każdą gałązkę.
Tym sposobem wychodowałam sobie gąszcz wielgachnych tuj, a w środku tych tuj wielgachną pokraczną magnolię (zdjecie usunę, jak obejrzysz).
Piękna, prawda?
Skończyło się wycięciem magnolii, bo nic się z niej już nie dało zrobić.
Po co ten przydługi wstęp?
A no po to, byś nie popełniła mojego błędu. Uformuj ją póki młoda. Magnolia co do zasady nie wymaga cięcia. Ale jeśli jest taka potrzeba, wytnij, co uważasz za zbędne. Magnolia ma być ładna przez cały rok, a jej ładność poza kwitnieniem to pokrój. Jako niezadbany krzak nie doda uroku.
Najlepiej na przełomie zimy i wiosny. Polecają też smarowanie po cięciu ran, ale któraś Ewa (G albo M, muszę sprawdzić) odradzała, twierdząc, że wg nowej szkoły pod warstwą takiej maści tworzą się zgorzele czy tak jakoś.
malkul, Tess, wiecie, że mnie długo prosic nie trzeba Za chwile coś wstawię
Tess, mnie się wydaję że Trzcinnik Karl F. będzie super pasował do werbeny.
mam gdzies zapisane rady Magnolii odnośnie tej trawy - on jest smukły i najlepiej jak sie mu tę smukłośc wyeksponuje. Można go zostawic samego lub w otoczeniu ażurowych, delikatnych gatunków, a taka własnie werbena jest
ja miałam werbenę przy molinii, które miała być Dauerstrahl, ale najprawdopodobniej nią nie jest bo za wysoka..
W drugim roku werbena się okazała brazylijską i już jej nie mam - w tym roku mus uśmiech szeroki w kierunku MałejMi wykonać
Widziałam gdzieć też ładne zestawienie werbeny z Pennisetum - tylko nie wiem czy są takie wyskokie rozplenice
Tesiu większość traw mam pod świerkowymi gałązkami bo pierwszy sezon u mnie i bałam się o wymarznięcie ale postaram się zrobić dla Ciebie przegląd tego co posiadam
Najwcześniej w czwartek, poczekasz ?
O, to, to
Bo ja dziś, Motylku po Twoim ogrodzie buszowałam w poszukiwaniu info o trawach, jakie masz.
Bo my już czujemy wiosnę (u Pszczółki zwiastował ją przebiśnieg, sztuk jeden) no i planowanie się zaczęło, i zakupy też.
Kupiłam trzcinnik Karl Foerster z myślą o połączeniu z werbeną no i po zakupie nabrałam wątpliwości (he, he, jak to mówią, lepiej późno, niż później)
Masz może go i jakieś doświadczenia?
No i kulaski zatopione w hacone mediopicta mnie urzekły u Ciebie. Znowu przekopać muszę pół ogrodu
Z czym połączyć werbenę? Poradż, Motylku
to daj znać wiosną bo pamięć mam świetną, ale krótką. A wiosną będą miała matury, egzaminy na koniec podstawówy i inne przyjemności więc tymbardziej zapomnieć mogę.
Agnieszko, Ty zaszalałaś z tym kompostownikiem, u mnie ziemia jest bardzo mokra.
Tess, nie w tym sensie, bardzo mi się podobają wszelakie byliny na tle tych jasnych kłosów trzcinnika, werbena jak najbardziej, a kulki dodadzą elegancji.