Jeśli Twoja była cudna w zeszłym roku, to w tym będzie jeszcze ładniejsza ja tylko żałuję, że mojej nie mogę podziwiać z okien salonu, czy z tarasu, no ale sama ją w kącie posadziłam pamiętam jak byłam mała, to u sąsiadki na wsi, rosła taka ogromna na środku ogrodu, ona dodatkowo miała ładny pokrój, potem był tam pustostan a właściciel wszystko wyciął
Basiu, mnie też to wygląda na opieńki, bardzo smaczne grzyby, mają taki specyficzny zapach, mnie przypomina delikatny serek pleśniowy, my zbieramy.
Kalina rzeczywiście pięknie się przebarwia, astry pięknie kwitną, za rok będzie już niezły fioletowy żywopłocik.
Basiu kalina u Ciebie przepiękna . Mam dwie kaliny jedna z białymi pomponami a druga z koralami na chwilę obecną obydwie muśnięte jesienią czekam bo ta pierwsza w zeszłym roku była cudowna - prawie jak Twoja
Narazie folia się sprawdza, miałam trochę zaniedbane to miejsce, teraz jest o wiele lepiej, to nie jest jakieś reprezentacyjne miejsce, no końcu ogrodu i w dodatku Aza ma tam swoją ścieżkę, także marcinki powinny się tam sprawdzić
Teraz ok, to jest koralowa chyba Roseum, ale nie wiem, bo mam ją od mojej mamy z tak zwanego " babcinego ogródka " na początku strasznie mszyce ją atakowały, teraz jak taka duża daje radę i pięknie kwitnie Posadziłam sobie jej małą sadzonkę też w ogrodzie
No właśnie tam akurat nie mają za dużo słońca, to takie miejsce, że nie wiadomo co z nim zrobić, w sumie może mogłam tam hosty posadzić, teraz tak pomyślałam żywopłot jest u sąsiada, mówił, że będzie go chciał mocno przyciąć na wysokości, tak prawe o połowę, bo mocno się rozrósł, chociaż ja lubię ten żywopłot taki jak jest, ale jak będzie niższy, będzie więcej słońca
A ja się zachwycam jesiennymi przebarwieniami. Kalina piękna i jaka już duża. Warto mieć takie przebarwiające się rośliny jesienią.
Astry na pewno się rozrosną, nie wiem tylko ile tam światła mają, bo najpiękniej kwitną w pełnym słońcu. Podagrycznika nawet za ogrodzeniem nie zazdroszczę, bo jednak trzeba pilnować, żeby nie przerósł ani się nie wysiał.
Konary klimatyczne.
Dębolistną mam w takim półcieniu, trochę słońca tam dociera ale takie trochę rozproszone co do Azy i Wenus, faktycznie trochę podobne, gdyby je trochę przefarbować ale moim ulubieńcem jest Brutus
Śliczne ujęcia
Bardzo ładnie wygląda taki zmoczony ogród (u nas też pada, już któryś dzień, i bardzo się z tego cieszę, nie muszę podlewać przed zimą )
Kalina rzeczywiście pięknie wybarwiona, ale dzięki temu masz tez ładnie w części gospodarczej .
Astry za rok na pewno się rozrosną, już teraz jest ładny szpaler.
Moja kalina, no nie mogę sobie darować, że ileś lat temu posadziłam ją w gospodarczej części a nie w ogrodowej, jest ładna, duża, pieknie kwitnie no i przebarwia się
Kalina coraz bardziej łysa ale cały czas cieszy
Też mam nadzieję że borsuk bezpieczny gdzieś w pobliskim lesie. Dobrze że sam postanowił opuścić moje posiadłości bo choć śliczny to jednak niebezpieczny zwierz z niego.
Co do wschodów i zachodów to ostatnio jakoś nie udaje mi się uwiecznić takowych. Pochmurno ostatnio tylko z chwilami słoneczka.
Jeżeli masz na myśli ostatnie zdjęcie z poprzedniej strony to nieco się w tej okolicy zmieniło - rosła kalina angielska, którą wycięłam i posadziłam dęba błotnego, kulistą formę. Będzie nią w przyszłości bo na razie to ledwie kuleczka jest . Zdjęcie robiłam z tarasu, w kierunku szopki stojącej w przeciwległym kącie ogrodu. Obok siedział mój piesek więc trochę musiałam lawirować .
No ja też przecież eksperymentalnie jedną molinię podzieliłam. I jestem ciekawa efektów eksperymentu. Kiedyś po wykopkach pod szambo przesadzałam rośliny chyba w grudniu i wszystkie przeżyły.
A jaką palczatkę? Wysoka czy niską? Ja się tylko obawiam, że u mnie za ciężka, mokra glina, żeby palczatka dała radę. Gaura mi nie przetrwała zimy.
Kaliny to moje ulubione krzewy. Hortensje też lubię, a z tych większość własnoręcznie rozmnożyłam.
Daga nie tak dużo jak bym chciała, bo pogoda nie bardzo chciała współpracować. Ale masz rację trochę się udało - nie ma to jak zaległy urlop.
Memory rośnie duży i na wysokość i na szerokość, ale te jego srebrzyste pióropusze w słońcu są piękne. Na wiosnę będę ukopywać sadzonki dla mamy i się zastanawiam czy u siebie nie posadzić go pod brzozami.
A jeszcze muszę przygotować miejsce na te rozmnażane trawki, irysy, naparstnice i to co wzejdzie z moich wysiewów zimowych w zadołowanych doniczkach. O dziwo w jednej doniczce już coś wzeszło - nie wiem co, bo to zbierane nasionka - przekonam się co to, jeśli przetrwają zimę.
Monia ja mam z siewu. Przegorzan łatwo wschodzi, jak dla mnie to pancerna roślina. Nawet pod orzechem rośnie. Nawet chyba woli troszkę cienia niż taką pełną patelnię. Jest wtedy dorodniejszy. Spróbuj jeszcze raz - a jak chcesz to na wiosnę mogę ci wysłać siewki.
A może wypróbuj siew zimowy. Teraz go posiej - w razie braku efektu tracisz kasę tylko na nasiona. Tak przecież rozmnaża się w naturze. Na zdjęciu są przesadzane na wiosnę siewki.
Nie da się go przesadzać jak jest duży, bo ma palowy korzeń.
Ela, odcinasz kupony teraz ze swoich pomysłów nasadzeń. Super
Pięknie, kolorowo u ciebie.
A u mnie wielkie cięcie. Karczuję derenie rozłogowe, które zasłaniały głogi i nie widać było jak kwitną. Poza tym rozłogowe to straszna zaraza do utrzymania w jakim takim porządku. Nie wiem jeszcze co w ich miejsce posadzę.
Pozbyłam się ogromnej jabłoni, z której tylko zgniłe jabłka spadały, a liście zasypywały rośliny. Azalie biedne pod nią były. Padły mi kosówki, które zacieniała. Nawet bergenie kulawo rosły przez te gnijące, nie do wybrania liście. Teraz mam dziurę widokową do załatania i muszę poszukać 2 kolumnowych, kolorowych drzewek. Muszą być spore i w takiej cenie by mi dziury nie wybiło w kieszeni, bo w tym roku poszalałam z zakupami.
Przepiękny masz ten dąb przebarwiony na czerwono, tylko ile lat musiałabym czekać, żeby było widać takie drzewo
U mnie pięknie przebarwiają się 2 dwie odmiany winobluszczu, jedna na złoty kolor, a druga na oranżowo. Trzmieliny oskrzydlone już zgubiły liście, ale wcześniej dały koncert czerwienią. Teraz zaczyna błyszczeć kalina amerykańska, wyzłacają się oczar i graby w żywopłocie. Wreszcie przebarwiają się palczatki Hallego, Gerarda i miotlaste.
Róże nadal kwitną
A... i tyle mam jeszcze do posadzenia kilka krzewów, byliny trochę traw i paprocie. W sumie ze 30 różnych odmian roślin po 3-6 sztuk z każdej. I cieszę się i martwię jak ja to dam radę zrobić.
Aniu, Ewo kalina ma teraz swoje 5 minut. Dlatego ją lubię, poza tym jest niezbyt rzucająca się w oczy.
Ewa, to jest właśnie ten dąb. Wypatrzyłam go u KasiBawarii i jak go spotkałam w sklepie to już był mój . Jej jest już spory, mój to maleństwo. W dodatku biedak całe lato spędził w donicy czekając aż zabiorę się za wycięcie kaliny angielskiej.