Z żalem stwierdzam że u mnie "nie da się" zrobić warzywnika. Za mało słońca. Było wiele prób, wszystkie nieudane.
Za to chyba zacznę w sobotę nowy sezon ogrodowy. Zmotywowałaś mnie swoimi porządkami. Pogoda zapowiada się znośna. Pora się otrząsnąć i ruszyć w pole... znaczy się w las
Haniu
zmotywowałas mnie też do porządków w ogrodzie ... już trawy ścięłam ,ale sprzątanie po nich idzie mi kiepsko .
...dziś wykopałam 3 wielkie kępy memory -zrobiłam z nich 30 sadzonek -teraz muszę znaleźć chętnych na nie - bo żal mi wyrzucić....
listę nasionek skopiowałam sobie do odgapienia -większość mam z zeszłego sezonu ,jutro zamierzam przejrzeć co mi brakuje
ciemierniki już Ci pięknie kwitną -moje narazie w pączkach
Lista nasion imponująca, choć, tak jak piszesz, takie najbardziej zwyczajne, należą do ulubionych. Przyglądając się Twojemu zestawieniu przypomniałam sobie, ze zupełnie nie wpisałam na listę bazylii, a przecież tak ją lubię. Chociaż w zeszłym roku pesto robiłam nie tylko z bazylii, ale także z rukoli i liści rzodkiewek, i trzeba przyznać, że za każdym razem wychodziło przepyszne
Mam jednak kłopot z roślinami korzeniowymi - marchewką, pietruszką- słabo u mnie rosną i nawet zastanawiam się, czy w tym roku je wysiewać, bo chociaż zawsze lubiłam mieć własną włoszczyznę w ogrodzie, to jednak wymagają sporo pracy, a efekty są mizerne.
"Portret podwójny" czytałam w ogrodzie. Dopiero co zamieszkaliśmy w nowym domu. Granice między działkami pozbawione były wtedy ogrodzeń. Często odwiedzał mnie synek sąsiada. Miał wtedy ok. 5 lat. Zaintrygowała go gruba książka. Zapytał, czy są tam obrazki. Były. Zaczął je oglądać, a po chwili stwierdził, że te obrazki straszą. Odczucia miał podobne do moich. Strach pomyśleć, co grało w duszy Beksińskiego. Do filmu wróć. Ogrodnik i Seweryn wznieśli się tam na wyżyny aktorstwa.
Do artystów różnej maści podchodzę ze sporym dystansem. Ale to temat na dłuższą dyskusję.
To prawdopodobnie kalina koralowa Nanum. Jej łodyżki jesienią czerwienieją. Dopiero teraz, szukając dla Ciebie jej nazwy, odkryłam, że może kwitnąć. Zawsze wiosną przycinałam ją w zgrabna kuleczkę i pewnie dlatego ani razu u mnie nie kwitła. Pod koniec sezonu listki robią się prawie czarne. Wyraźnie ciemnieją i nie jest to ciemna zieleń. Nie przebarwia się. U mnie ma ok. 0,5 m i dobrze się sprawdza w roli przesłony nóżek świdośliwy i rosy rugosy.
Czy coś jest do odkrycia? Sama ostatnio odkryłam w gąszczu posadzoną tam choinę kanadyjską. Zastanawiałam się, co ona tam robi?
Brukselki już nie sadzę. Zajmowała sporo miejsca, a z 6 sadzonek zbiorów było niewiele. jej miejsce godnie zajął jarmuż. Cukinie i dynie obowiązkowo być muszą. Mam ich zapas w domu. Bobu i cukrowego groszku też.
U mnie róże mają zieloniutkie listki od jesieni. Grudniowe mrozy nie zrobiły im krzywdy. We mnie jest sporo wiary w naturalny instynkt roślin. Skłonności samobójczych one raczej nie mają.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W moim stacjonarnym sklepiku z nasionkami jeszcze nasion nie mają. Zwykle zaczynają je sprzedawać na początku marca i w sklepiku są wtedy za duże kolejki. Zakupy internetowe pozwalają na wczytanie się w walory różnych odmian. W sklepiku jest lada. Nie ma czasu na rozważania.
We wszystkich ogrodach pokazowych sprzątanie zaczynają już w grudniu. To właśnie od obejrzenia filmu z takiego ogrodu zaczęła się moja przygoda ze styczniowym cięciem traw.
Trawy giną nie z powodu przemarznięcia, ale wygniwania. Warto się odważyć. Cieszę się, że zdecydowałam się ciąć róże jesienią. Bardzo nie lubię spiętrzenia prac i nie bardzo mam czas i siły, aby jednorazowo pracować w ogrodzie kilka godzin lub cały dzień. Wolę wyskoczyć sobie na 1-2 godzinki. Ale każdy ma prawo pracować w ogrodzie w sposób dla siebie najwygodniejszy. I tego się trzymajmy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Kawciu, dziękuje za życzenia. Odwzajemniam ciepłe myśli związane z nowym sezonem.
Będę polemizowała- po jesiennym wycięciu bylin i przycięciu róż pracy jest zdecydowanie mniej. O wiele łatwiej jest mi się teraz poruszać na rabatach przy kolejnych wycinkach. Też czuję, że jestem o rok starsza.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Stipy zaczęłam odchudzać i ścinać. One są odporne. Hakonki zostawiam na koniec, bo to w moim ogrodzie jedyne dzieci specjalnej troski. Zresztą wciąż ładnie wyglądają.
Klony są piękne. ten mój będzie kiedyś sporym okazem, ale to już nie będzie moje zmartwienie. Świdośliwy wielbię miłością absolutną. Za całoroczną atrakcyjność i łatwość utrzymania w ryzach. Mam ich w ogrodzie pięć. Mogę wiec być nieobiektywna. Jej owoce bardzo lubię, ale rzadko udaje się nam nimi nasycić. Owocują już w lipcu, a wtedy ptaki wyjątkowo wcześnie zaczynają urzędowanie. My za długo śpimy.
Ciemierniki Niger kupowałam 3-4 lata temu. zaczęłam eksperymentalnie od dwóch. Przeżyły, więc w kolejnym roku dokupiłam kilka sztuk. Świetne są do łysiejących jesienią i zimą miejsc.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Aż musiałam sprawdzić, co to jest ten kalendarz fenologiczny.
Dawniej wystarczyło czytać książki Marii Kownackiej "Razem ze słonkiem". Uwzględniono w niej 6 pór roku. Sporo przyrodniczej wiedzy mam właśnie z nich.
W cienistych zakątkach mam najmniej prac, bo niewiele tam teraz rośnie. Hosty zanikły, tawułki ścięłam jesienią. Miodunki tylko tam widać.
Ciemne ciemierniki rzeczywiście w gruncie kiepsko widać. W donicach będą wyglądały elegancko. Z pewnością powstanie z nich u Ciebie piękna kompozycja.
Bardzo mi już tęskno za wyprawami do warzywnika z koszyczkiem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie wiem, czego się boisz. Kiedy w 2015 roku rozpoczynałam swoją przygodę na forum, to egzotyczne trawy dopiero zaczynały robić furorę. Niewiele osób miało z nimi wieloletnie doświadczenie. Stąd sporo było obaw związanych z ich mrozoodpornością. Rozplenice zalecano ścinać dopiero w maju po zimnej Zośce. Moje kilkuletnie doświadczenie mówi mi, że dla zimujących traw najgorsze są zastoiny wody w korzeniach. Jeśli ktoś kiepsko przygotował glebę pod rośliny, to może mieć problem z ich zimowaniem. Dotyczyć to będzie też bylin.
Po niedzieli ponownie się ochłodzi. Rośliny przystopują. My zapewne też.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Twój kucharz świetnie sobie radzi z gotowaniem bez warzywnika pod ręką.
Owocnego wyjścia w las życzę.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz