Na sumaku usiadł dzięcioł zwabiony słoniną.
Ale co to? Sikorka pilnuje miejscówki i mówi doń ze srogą miną:
"Panie dzięciole, zajęta stołówka. Leć pan szukać innej.
W tym ogrodzie my rządzimy, a nas przegonić trudno."
Przebiera dzięcioł nogami. Głodny. Słonina kusi.
Drobnymi kroczkami przysunął się bliżej lecz udaje, że wcale jeść nie musi.
"Dosięgnę już stąd? Sikorka nie patrzy. Spróbuję coś chwycić dziobem."
"Nie wyszło, niestety. Sikorka jest czujna, już łypie na me piruety."
"Nic po sobie nie dam poznać, że ja tu dla tej słoninki.
Popatrzę się w prawo, może nie zauważy mojej chytrej minki".
Lecz ile można robić podchody, gdy w brzuchu burczy i skręca!
Trzepnął skrzydłami, narobił łomotu. Uciekła sikorka maleńka
I tak to ucztę sobie zrobił dzięcioł co siadł na sumaku.
Przegonił słabszego, oskubał słoninę i na noc poleciał do parku.
Ale foch z donicami..też bym zrezygnowała.. i miesiąca nie czekała, bo z miesiąca zrobi się trzy i 3 razy drożej..
Gratki z okazji setuni i spr. czy mi foto się wgrywa
Się nie wgrywa...... awaria....... dałam Ci różowe lilie z szałwią w pastelowych kolorach
Się już wgrywa wiec edit... i to jednak białe lilie..ale co tam..kwiatuch jest kwiatuch...
Z mojego doświadczenia "szczęśliwej" posiadaczki ogródka o glebie suchej i przepuszczalnej wynika, że czarnuszka nie udaje się. Szkoda, bo bardzo ją lubię. Podobnie jak większość kwiatów jednorocznych - ciągłe porażki. Tylko aksamitki sobie doskonale radę dają.
- Wiśnia Prunus cerasus widoczna na planie pozostaje. Mam ich kilka w ogrodzie i uwielbiam moment gdy obficie zakwitają. Pod wiśnią zaznaczyłem okrągłą rabatę (1). Najprościej na niej posadzić hosty, ale tych mam już tak dużo w ogrodzie, że się zastanawiam. A może taka trawiasta ławeczka jak w Pszczelarni? - bardzo mi się podoba.
Dzięki, właśnie o nią mi chodzi - mała zmiana, będzie pod wierzbą
Poczytałam o nodze....współczuję że boli...jeszcze taką pogodę mamy jaką mamy
..i o klęsce z donicami napalonej ogrodniczanki
.....możesz linki dać gdzie te sklepy z donicami....bo ja też na tropie
Juzia i jak u siebie straszyłaś tak przyszłaś pomieszać
tak dla zobrazowania prawej strony: na tej ścianie co okno są drzwi jeszcze za płotkiem, murek widać(świetny pomysł z zasłonięciem),jak się kończy murek to przejście do części nieogrodowiskowej jest..muszę nowe rysunki porobi, dzięki za linie ,prześpię sie z tym - choć mało mi snu zostało
Danusiu zawzięłam się dzisiaj i przekopałam pół domu w poszukiwaniu malutkiej karteczki (nie wiedziałam czy ją mam , bo już nie raz szukałam)z nazwą i jupiii znalazłam już wiem że to "Chicago peace"
Dziękuję i pozdrawiam
Na sumaku usiadł dzięcioł zwabiony słoniną.
Ale co to? Sikorka pilnuje miejscówki i mówi doń ze srogą miną:
"Panie dzięciole, zajęta stołówka. Leć pan szukać innej.
W tym ogrodzie my rządzimy, a nas przegonić trudno."
Przebiera dzięcioł nogami. Głodny. Słonina kusi.
Drobnymi kroczkami przysunął się bliżej lecz udaje, że wcale jeść nie musi.
"Dosięgnę już stąd? Sikorka nie patrzy. Spróbuję coś chwycić dziobem."
"Nie wyszło, niestety. Sikorka jest czujna, już łypie na me piruety."
"Nic po sobie nie dam poznać, że ja tu dla tej słoninki.
Popatrzę się w prawo, może nie zauważy mojej chytrej minki".
Lecz ile można robić podchody, gdy w brzuchu burczy i skręca!
Trzepnął skrzydłami, narobił łomotu. Uciekła sikorka maleńka
I tak to ucztę sobie zrobił dzięcioł co siadł na sumaku.
Przegonił słabszego, oskubał słoninę i na noc poleciał do parku.
Ładniutki storczyk, dzisiaj to Kwiatyllo.pl przysłało mi do domu katalog, nie ma w niczego czego bym nie miała , no może po za jedna lilią, Bogdziu dzisiaj w końcu udało mi się zrobić zdjęcie kosa nie za bardzo wyszło, bo mam kiepski aparat i robiłam w zbliżeniu ale jednak Kos dla Ciebie
Aniu za kosa wielkie dzięki i nie najważniejsza jest jakośc zdjec tylko radosc że sie udało je zrobic. teraz światło kiepskie to większośc zdjec kiepsko wychodzi. kos -samiec jest sliczny. a że w katalogu nie ma dla Ciebie nic do kupienia to ja sie tego spodziewam bo to raczej Ty byś mogła ich zaskoczyc niektorymi roslinami. Ale piwonii Krinkled White to chyba nie masz?, czy masz?
Izabello-Konstancjo! Toś Ty nie w butach narciarskich pod ten wyciąg szła? A więc wiemy, czemu wykwity solne na Twoich kozaczkach są? Bo chodzisz w nich po śniegu.
Wierzę, żeś się bała. Ale to było "bojanie się" podparte tak rozlicznymi przemyśleniami i wewnętrznymi monologami, nawet dialogami, że Ani mogło (choć nie sądzę) zabraknąć argumentów.
Czekamy na streszczenia CD. Lepiej się Ciebie czyta niż Chmielewską - a Chmielewską uwielbiam.
I co mam powiedzieć i jak żyć?
Ania jest nie do pokonania ... ... tak Ewuniu ... dotargałam narty i betony do samego wyciągu ... ciężko było ale to i tak opcja szybsza niż w botkach z betonu ...
w streszczeniach dochodzę do ogniska ... słuchałaś nagrań ??? ... Ta jest dzielny i Maciek jest dzielny ... jak oni to wytrzymali )))) ??? ..
czy to znaczy ... tak do Chmielewskiej nawiązując, że może i mnie troszku lubisz ??? ...
Jak jechała Izunia na wyciągu podpierałam ja wzrokiem i nie było jak fota strzelić.... reszta uciekła do knajpy.. i nie miał kto uwiecznić... Zmęczyli się całodziennym machaniem... do oka wielkiego brata..
Ale mam jak idzie ze sprzętem pod wyciąg..... i naprawdę jechała...
i to jak ... cały stok słyszał ))) ... Anek bardzo ładne ujęcie ... a czytałam żeby od dołu ujęć nie robić bo masakra ... Twoje doły są fliczne ... nawet ze mną ))) ...