Monia rozplenica rośnie u mnie 3 rok... słońce ma od 9 tej do 14 tej , na wiosnę sypnęłam jej azofoske z podlewaniem nie przesadzam, jak jest bardzo gorąco to podlewam co wieczór, a jak tak umiarkowanie ciepło to raz na jakiś czas ... jesienią i zimą nie podlewam . Teraz wygląda tak, związałam ją i mam nadzieję , że zdążyła się zadomowić w nowym miejscu ... przesadzałam ją jak kwitła, ponoć to niewkazane w tym okresie .
I ja z kfffiatufkiem,oby nie bylo...ze tylko rozrabiam
I tak Ci nikt nie uwierzy hahahahahahaha że grzeczna jesteś
Podpisano wyraźnie ..."I ja z kwatuchem"... ale z ja to ja tylko widzę takie dwie kule..co mi coś się skojarzyło..... Kasiek ma dwie takie kule... ale gdzie ???
Oj Danusia nas prześciga jak złoto.....
Aby było ogrodowo..to ja też się podliżę białymi tulipkami o wdzięcznej nazwie Casablanca.....
No mam problem bo ja tam widzę trzy kule ale "ja" to nie widzę wcale .......hmmm????
I ja z kfffiatufkiem,oby nie bylo...ze tylko rozrabiam
I tak Ci nikt nie uwierzy hahahahahahaha że grzeczna jesteś
Podpisano wyraźnie ..."I ja z kwatuchem"... ale z ja to ja tylko widzę takie dwie kule..co mi coś się skojarzyło..... Kasiek ma dwie takie kule... ale gdzie ???
Oj Danusia nas prześciga jak złoto.....
Aby było ogrodowo..to ja też się podliżę białymi tulipkami o wdzięcznej nazwie Casablanca.....
Beatko no dawno u mnie nie byłaś, bo ja też trochę zaniedbałam swój wątek ( przez brak kolejnych poczynań w ogrodzie niestety ). Ale im bliżej wiosny, tym bardziej człowiek zaczyna marzyć o pięknych rabatach i coś tam zaczyna planować
Zeta witam Cię serdecznie Byłam już w Twoim ogrodzie i zachwycałam się, choć śladu po sobie nie zostawiłam Zawitam ponownie niebawem Pomyślałam, że dobrze to określiłaś, że " ramy ogrodu" już jakieś mam, choć trudno to jeszcze ogrodem nazwać ... Czasem wydaje mi się, że łatwiej byłoby mieć "łysy" teren i tworzyć wszystko od nowa, niż wpasowywać nasadzenia w ten nasz "park". Ale cóż, jest wyzwanie
Nasze plany na najbliższy sezon :
- dokończyć ogławianie wierz ( nie zdążyliśmy z kilkoma konarami, bo rosną już nad ogrodzeniem i jeszcze nie mamy patentu, jak poradzić sobie z ich ciężarem podczas cięcia )
- obsadzić tą cienistą skarpę :
- zrobić porządek z tą nieszczęsną rabatą przed sosnami ( czyli całkowicie ją zmienić ):
- zrobic jakąś prostą i wąską rabatkę z boku domu (miejsce zupełnie niereprezentacyjne, więc nie musi być szału Tam jest cień w zasadzie cały dzień ( słońce z samego rana do max. godz. 10 )
Marzy mi się też posadzić kilka serbów za tą skarpą za domem, w lini tych pierwszych drzew, bo w zimie jest tak łyso, jak nie ma liści i fajnie byłoby zasłonić ten nieładny widok :
Chyba trochę dużo tych marzeń, jak na jeden sezon Ale coś na pewno uda się zrealizować Mam nadzieję, że z Waszą pomocą
a na bieżąco ... widziałam jak to słodziak lodami się zajał i jak to nie on ... z czerwoną szmatą na traffce też był niezły ... no i ten płot Kasika ... a sam Kasik na rusztowaniu ... o lala ... bez panierki ... nie wiem czy nie nakazać jej ogrodowiskowo nabrac panierki