Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Tess"

Milunia w ogrodzie - z widokiem na rozlewisko 19:25, 06 lis 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
MiluniaB napisał(a)
Jesień



Kota nauczyłaś, by po tym pięknym trawniku nie chodził?

Cudny ogród stworzyłaś, Mileno.
Prośba o pomoc w ratowaniu trawnika 19:20, 06 lis 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
W tej materii fb grupa Trawnik Ozdobny.
W Gąszczu u Tess 11:54, 30 paź 2022


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Tess? Brakuje tu Ciebie...
Tajemniczy Ogród 13:49, 20 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
Tess napisał(a)

Wybacz, że poruszyłam ten temat w Twoim wątku.

Toszka dziękuje za pozdrowienia i pozdrawia takoż

Nie ma sprawy, sama jestem bardzo ciekawa tego ogrodu, więc opinie, choćby diametralnie różne, tym bardziej zachęcają do wyrobienia własnej "organoleptycznie"
Osiedlowy ogródek 12:42, 19 paź 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Kokesz napisał(a)
Cały czas zastanawiałam się, czy w domku jeżowym, czyli sporej kupce liści usypanej pod bukszpanem, mieszka jeż...
Od dwóch miesięcy nie zauważyłam żadnej aktywności jeża, nic się nie ruszało...
Em ciągle marudził, że bukszpan wyłysieje od dołu bo kupka liści przylegała aż do połowy stożka...
Zaczęłam ją dziś delikatnie odsuwać ...i nagle kupka liści podskoczyła i fuknęła
Myślałam, że mi się wydawało, ale na wszelki wypadek założyłam rękawice i jeszcze trochę odsunęłam i znowu liście poskoczyły i fuknęły
Jednak mam swojego prywatnego jeża w ogrodzie mieszka w apartamencie Pod Klonem




Zazdroszczę szczerze. Ja nawet domek dla jeża mam (eM zrobił, z drewna, wg instrukcji) i jeża nie mam
Lawendę teraz cięłaś? Może i ja zetnę (jakoś mi się przegapiło).
Tajemniczy Ogród 05:50, 19 paź 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Brzozowadziewczyna napisał(a)

Dziewczyny, wybaczcie, nie odniosę się do Waszej dyskusji - trudno wypowiadać się o czymś, czego się nie widziało

Wybacz, że poruszyłam ten temat w Twoim wątku.

Toszka dziękuje za pozdrowienia i pozdrawia takoż
Tajemniczy Ogród 20:04, 17 paź 2022


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Do góry
Tess napisał(a)


Każdy ma prawo do własnej opinii. Ja byłam w czerwcu, może w innych porach roku jest ciekawszy. Ogród leśny - żenada. Tabliczka z napisem większa, niż cały ten ogród. Preriowo-bylinowy - sadźcem stoi (Pan z dumą informował, że w każdym dołku trzy sztuki zostały wsadzone). Praktycznie nic tam nie kwitło. Wiata - wcale nie klimatyczna, chyba że wszystko, co drewniane, uznamy za klimatyczne. Trawnik - łąka porównywalna z pastwiskiem. W szklarence - jedynie kilka doniczek z umierającymi roślinami. W ogrodzie ziołowym - zioła rachityczne, jedynie kocimiętka dawała czadu.
Mały, nieciekawy, zaniedbany i przereklamowany.
Byłam z mężem, którego "starym wyjadaczem ogrodowym" nazwać się nijak nie da - był chyba bardziej rozczarowany, niż ja.





Mój eM. na propozycję zwiedzania tego ogrodu ucieka w dal. To miłe miejsce na wypicie kawy. Byłam kilka razy na kawie. Choć wiedza i doświadczenie Właścicieli ogrodu wspaniałe.
Tajemniczy Ogród 08:30, 14 paź 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Tess napisał(a)


Każdy ma prawo do własnej opinii. Ja byłam w czerwcu, może w innych porach roku jest ciekawszy. Ogród leśny - żenada. Tabliczka z napisem większa, niż cały ten ogród. Preriowo-bylinowy - sadźcem stoi (Pan z dumą informował, że w każdym dołku trzy sztuki zostały wsadzone). Praktycznie nic tam nie kwitło. Wiata - wcale nie klimatyczna, chyba że wszystko, co drewniane, uznamy za klimatyczne. Trawnik - łąka porównywalna z pastwiskiem. W szklarence - jedynie kilka doniczek z umierającymi roślinami. W ogrodzie ziołowym - zioła rachityczne, jedynie kocimiętka dawała czadu.
Mały, nieciekawy, zaniedbany i przereklamowany.
Byłam z mężem, którego "starym wyjadaczem ogrodowym" nazwać się nijak nie da - był chyba bardziej rozczarowany, niż ja.




Twoja opinia jest miażdżąca. Może ja mam więcej sentymentu - widziałam ten ogród po raz pierwszy 8 lat temu, widzę jak się zmienił, rozrósł. Początek mojej praktycznej wiedzy dotyczącej nawożenia to wykład KB. Ogród miałam już dawniej, ale pojęcia o uprawie ziemi nie. Ostatnio byłam tam w sierpniu, ale rok temu - czyżby aż tak podupadł od tego czasu? Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku, a może jest to też kwestia nastawienia, ja wiedziałam, że to nie jest ogród na skalę Przypek, raczej uroczy drobiazg do odkrycia pośród lasów. Przydomowy ogród w angielskim stylu, z regularnym układem kwiatowym w pobliżu domu, sadem, warzywnikiem i sporym zapleczem - takie wszystko, co trzeba

Jeszcze coś muszę dodać Nie zamierzam bronić rzeczy, które się nie nadają do obrony (ogród leśny np, nadmierne tłumy), ale myślę, że sądząc po pytaniach, jakie padały z ust wielu odwiedzających, jest jakaś szansa, żeby w ojczyźnie mniej było surowych trawników otoczonych tujami. Patrząc od tej strony, jest to dobry kierunek
Tajemniczy Ogród 22:32, 13 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
Tess napisał(a)

Pozdrowienia przekażę.


Pozdrowię. Przyznam, że dużo (i wyłącznie dobrze) gadałyśmmy z Toszką o Tobie i Twoim ogrodzie. Długo mnie nie było na O. i trafiłam do niego jak już był urządzony.
I mnie kompletnie zauroczył. Oglądałam rabaty fotka po fotce i chłonęłam ten klimat, tę lekkość rabat...
I oczywiście, jak zdzwoniłyśmy się z Toszką, to o niczym innym nie byłam w stanie gadać, tylko piałam zachwyty i ochy i achy.
Toszka z dużym uznaniem opowiadała mi, jak starannie i świadomie dokonywałaś wyboru roślin odpowiednich do Twojego ogrodu.


Ooo, teraz czuję się, jakbyś przypięła mi order na piersi
Muszę jednak z pokorą wyznać - przy tych wyborach i tak popełniłam masę błędów. Ale w sumie, co tam, jakaż to przygoda!


Tajemniczy Ogród 22:25, 13 paź 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Magara napisał(a)

Tess, bardzo to dobra informacja (że wszystko ok) I jeśli mogę to ja bardzo proszę o pozdrowienie Toszki ode mnie Bardzo wiele Jej zawdzięczam ogrodowo, duuuuużo nas nauczyła

Pozdrowienia przekażę.

Brzozowadziewczyna napisał(a)

Koniecznie pozdrów Ją ode mnie

Pozdrowię. Przyznam, że dużo (i wyłącznie dobrze) gadałyśmmy z Toszką o Tobie i Twoim ogrodzie. Długo mnie nie było na O. i trafiłam do niego jak już był urządzony.
I mnie kompletnie zauroczył. Oglądałam rabaty fotka po fotce i chłonęłam ten klimat, tę lekkość rabat...
I oczywiście, jak zdzwoniłyśmy się z Toszką, to o niczym innym nie byłam w stanie gadać, tylko piałam zachwyty i ochy i achy.
Toszka z dużym uznaniem opowiadała mi, jak starannie i świadomie dokonywałaś wyboru roślin odpowiednich do Twojego ogrodu.

Tajemniczy Ogród 22:18, 13 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
Tess napisał(a)


Każdy ma prawo do własnej opinii. Ja byłam w czerwcu, może w innych porach roku jest ciekawszy. Ogród leśny - żenada. Tabliczka z napisem większa, niż cały ten ogród. Preriowo-bylinowy - sadźcem stoi (Pan z dumą informował, że w każdym dołku trzy sztuki zostały wsadzone). Praktycznie nic tam nie kwitło. Wiata - wcale nie klimatyczna, chyba że wszystko, co drewniane, uznamy za klimatyczne. Trawnik - łąka porównywalna z pastwiskiem. W szklarence - jedynie kilka doniczek z umierającymi roślinami. W ogrodzie ziołowym - zioła rachityczne, jedynie kocimiętka dawała czadu.
Mały, nieciekawy, zaniedbany i przereklamowany.
Byłam z mężem, którego "starym wyjadaczem ogrodowym" nazwać się nijak nie da - był chyba bardziej rozczarowany, niż ja.

I to pokazuje, jak różny możemy mieć odbiór tego samego zjawiska, prawda? Myślę, że duże znaczenie ma jednak pora roku.
U mnie nadal październik Więc będę przynudzać październikowo

Tajemniczy Ogród 22:10, 13 paź 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Mgduska napisał(a)


Zgadzam się, że to nie jest tak duży ogród, jak można by się spodziewać. Ale skala mikro to też nieprawda - jest przecież fragment z wielkim tunelem, w którym na powierzchni kilkudziesięciu metrów rośnie kilkadziesiąt odmian pomidorów i papryk. A obok są piękne rabaty z kwiatami do cięcia oraz osobna daliowa.
Zgadzam się co do pospolitości nasadzeń, ale nie ogrodu angielskiego, który jest bardzo piękny, ale preriowego, który właśnie sadźcem stoi.
Oprowadzający zaś nie jest profesjonalnym ogrodnikiem, a zaprzyjaźnionym pasjonatem.
W ogrodzie jest wiele fajnych drobiazgów - kilka rabatek cienistych, donicowych, rabaty przydomowe, wiata na poczęstunek i śliczny domek ze sklepikiem, nawet taki drobiażdżek, jak ogródek wodny w balii jest uroczy. Rzeczywiście zwiedzenie tego ogrodu nie zabierze więcej niż godziny, zwłaszcza takim starym wyjadaczom, jak tu na Ogrodowisku, ale jest to wycieczka bardzo przyjemna i inspirująca, a przy tym inspirująca w dobrym guście, bo ogród jest piękny i uprawiany ekologicznie
Nie jest zaniedbany, bo zasuwają w nim na co dzień dwie bardzo pracowite dziewczyny
Podsumowując - jeśli chodzi o ogród preriowy - nic specjalnego, cała reszta - całym sercem na tak


Każdy ma prawo do własnej opinii. Ja byłam w czerwcu, może w innych porach roku jest ciekawszy. Ogród leśny - żenada. Tabliczka z napisem większa, niż cały ten ogród. Preriowo-bylinowy - sadźcem stoi (Pan z dumą informował, że w każdym dołku trzy sztuki zostały wsadzone). Praktycznie nic tam nie kwitło. Wiata - wcale nie klimatyczna, chyba że wszystko, co drewniane, uznamy za klimatyczne. Trawnik - łąka porównywalna z pastwiskiem. W szklarence - jedynie kilka doniczek z umierającymi roślinami. W ogrodzie ziołowym - zioła rachityczne, jedynie kocimiętka dawała czadu.
Mały, nieciekawy, zaniedbany i przereklamowany.
Byłam z mężem, którego "starym wyjadaczem ogrodowym" nazwać się nijak nie da - był chyba bardziej rozczarowany, niż ja.


Tajemniczy Ogród 20:16, 13 paź 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Do góry
Martka napisał(a)
Tess, zdziwiłabyś się. Ogród pod koniec marca nie spał i widoków nie brakowało. Rabat kipiących bylinami nikt rozsądny o tej porze nie oczekuje.
Nie byłam w ogrodzie KB, znam z relacji, wygląda na zaniedbany. Nie można robić wszystkiego na raz, być wszędzie. Jednak cenię zacięcie popularyzatorskie. Nawet, jeśli pod płaszczykiem promocji. Za darmo nie ma nic


Zgadzam się, że to nie jest tak duży ogród, jak można by się spodziewać. Ale skala mikro to też nieprawda - jest przecież fragment z wielkim tunelem, w którym na powierzchni kilkudziesięciu metrów rośnie kilkadziesiąt odmian pomidorów i papryk. A obok są piękne rabaty z kwiatami do cięcia oraz osobna daliowa.
Zgadzam się co do pospolitości nasadzeń, ale nie ogrodu angielskiego, który jest bardzo piękny, ale preriowego, który właśnie sadźcem stoi.
Oprowadzający zaś nie jest profesjonalnym ogrodnikiem, a zaprzyjaźnionym pasjonatem.
W ogrodzie jest wiele fajnych drobiazgów - kilka rabatek cienistych, donicowych, rabaty przydomowe, wiata na poczęstunek i śliczny domek ze sklepikiem, nawet taki drobiażdżek, jak ogródek wodny w balii jest uroczy. Rzeczywiście zwiedzenie tego ogrodu nie zabierze więcej niż godziny, zwłaszcza takim starym wyjadaczom, jak tu na Ogrodowisku, ale jest to wycieczka bardzo przyjemna i inspirująca, a przy tym inspirująca w dobrym guście, bo ogród jest piękny i uprawiany ekologicznie
Nie jest zaniedbany, bo zasuwają w nim na co dzień dwie bardzo pracowite dziewczyny
Podsumowując - jeśli chodzi o ogród preriowy - nic specjalnego, cała reszta - całym sercem na tak
Tajemniczy Ogród 13:13, 13 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2017
Posty: 4769
Do góry
Tess napisał(a)

U Toszki wszystko OK. Nie zagląda na O. Powiem jej, że ją wspominacie.

Koniecznie pozdrów Ją ode mnie
Tajemniczy Ogród 10:14, 13 paź 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Tess, zdziwiłabyś się. Ogród pod koniec marca nie spał i widoków nie brakowało. Rabat kipiących bylinami nikt rozsądny o tej porze nie oczekuje.
Nie byłam w ogrodzie KB, znam z relacji, wygląda na zaniedbany. Nie można robić wszystkiego na raz, być wszędzie. Jednak cenię zacięcie popularyzatorskie. Nawet, jeśli pod płaszczykiem promocji. Za darmo nie ma nic
Tajemniczy Ogród 22:51, 12 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9135
Do góry
Tess napisał(a)

U Toszki wszystko OK. Nie zagląda na O. Powiem jej, że ją wspominacie.

Tess, bardzo to dobra informacja (że wszystko ok) I jeśli mogę to ja bardzo proszę o pozdrowienie Toszki ode mnie Bardzo wiele Jej zawdzięczam ogrodowo, duuuuużo nas nauczyła
Tajemniczy Ogród 07:54, 12 paź 2022


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44108
Do góry
Tess napisał(a)

To nierozsądne w pierwszy dzień wiosny otwierać ogród dla Gości.
Zbyt duży nakład pracy (ze strony Pokazującego) i zbyt mało jeszcze wrażeń ogrodowych (dla Oglądającego). Przecież ogród jeszcze śpi. Ja się nie dziwię, że nikogo nie było.
Tyle w tym temacie.

W tym roku w czerwcu gościłam w Gdańsku i odkrywszy, że pewien innym popularny bardzo ogród jest niedaleko, pognałam, żądna wrażeń i nowych pomysłów ogrodowych.
Rozczarowanie to najdelikatniejsze z określeń. To nie ogród, to nawet nie namiastka ogrodu. Skala - mikro, rośliny - pospolite (rabaty angielskie zaminowane sadźcem, żeby na gęste i wypasione wyglądały).
Wiedza ogrodnicza osoby oprowadzającej - dyskusyjna (ktoś ze zwiedzających pokazał mu zdjęcie rośliny, z pytaniem, co to jest, bo w Danii rosło i mu się podobało. Pan nie wiedział. To była rodgersja czekoladowa.)
Ale reklama robi swoje - ludzi było mnóstwo, parking cały zastawiony.






Tez byłam ale we wrześniu
Fakt, mało trochę tego ogrodu
Tajemniczy Ogród 01:43, 12 paź 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Martka napisał(a)


Do tego co napisałam, dołączę inny obrazek. Pierwszy dzień wiosny, ogród Danusi przygotowany na ten jeden marcowy dzień dla gości - ogromnymi nadkładami pracy i nie tylko. Rabaty wysypane próchnicą, bez jednego chwasta, uporządkowane, roślinki przycięte, pierwsze cebulowe w pełni rozkwitu, donice w oranżerii kipiące kolorami. Ciasto upieczone. Kawiarka na obrotach. Tylko ... tylko pusto, gości nie ma. Jak bym się z tym czuła? Zapraszam gości, przygotowuję się, a tu cisza....... To świadczy o jednym: ogród Danusi wymaga szerszej promocji. Zasługuje na to. Nie dziwię się, że relacjonuje na IG, choć szkoda, że nie tu, ale skąd wziąć czas... I wracam do stwierdzenia: Tak różnie się układa w życiu...

To nierozsądne w pierwszy dzień wiosny otwierać ogród dla Gości.
Zbyt duży nakład pracy (ze strony Pokazującego) i zbyt mało jeszcze wrażeń ogrodowych (dla Oglądającego). Przecież ogród jeszcze śpi. Ja się nie dziwię, że nikogo nie było.
Tyle w tym temacie.

W tym roku w czerwcu gościłam w Gdańsku i odkrywszy, że pewien innym popularny bardzo ogród jest niedaleko, pognałam, żądna wrażeń i nowych pomysłów ogrodowych.
Rozczarowanie to najdelikatniejsze z określeń. To nie ogród, to nawet nie namiastka ogrodu. Skala - mikro, rośliny - pospolite (rabaty angielskie zaminowane sadźcem, żeby na gęste i wypasione wyglądały).
Wiedza ogrodnicza osoby oprowadzającej - dyskusyjna (ktoś ze zwiedzających pokazał mu zdjęcie rośliny, z pytaniem, co to jest, bo w Danii rosło i mu się podobało. Pan nie wiedział. To była rodgersja czekoladowa.)
Ale reklama robi swoje - ludzi było mnóstwo, parking cały zastawiony.





Tajemniczy Ogród 01:24, 12 paź 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Do góry
Magara napisał(a)

Agata, a Wy - Dziewczyny Stolicowe i około - prywatnie macie kontakt z Toszką? Nie żebym pytała z czystej ciekawości ale chętnie bym usłyszała, że wszystko u Niej ok

U Toszki wszystko OK. Nie zagląda na O. Powiem jej, że ją wspominacie.
Ogród bez roweru 12:55, 09 paź 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3745
Do góry
Martka napisał(a)
Marysiu, bardzo lubię czytać i słuchać Twoich myśli. Jest to ten rodzaj wątku, w którym zdjęcia są drugorzędne, są dodatkiem do słów, nie odwrotnie. Prace archeologiczne postępują, czy potrafiłabym podchodzić do nich z Twoim spokojem? Cieszę się, że mogłam na żywo zobaczyć te tarasy ogrodowe, koncepcja jest nietuzinkowa, nawet bez nasadzeń te części ogrodu prezentują się. Cieszę się, że wstawiłaś zdjęcie z początków prac, ono jednoznacznie wskazuje na cierpliwość ogrodnika Trawnik ma się świetnie po wrześniowej wertykulacji. U mnie znów się nie udało, będzie wiosną, za rzadko byłam w ogrodzie.
Hortensje lubią u Ciebie być. Pierisy, jak widać, także. Jak mają się żurawkowe poletka? Czy możesz mi przypomnieć nazwę tej zielonej drobnej, którą bardzo chwaliłaś?

Ja nie jestem spokojna, tylko uparta jak osioł.
Bardzo drażni mnie ten ogrodowy bałagan. Tyle lat już mieszkamy, a ogród to wieczny plac budowy. Zawsze leżą jakieś łoparki, wiaderka, sterty ziemi, worki, siatki, węże do podlewania, doniczki... Dobrze, że chociaż od frontu, kwestie wykopaliskowe zostały uregulowane. Choć nadal przed domem dosypana ziemia jest za nisko i trzeba będzie to jakoś podnieść.
Może po wydaniu wiosną seslerii heuflera i tyrzycy pagórkowatej, zdecyduję się poprawienie poziomu pasa wzdłuż kostki, skoro i tak bedę tam coś sadzić od nowa. Dumam nad posadzeniem ciemierników wzdłuż całej ścieżki.
Ach, gdyby istniała niziutka hakonechloa, tak do 20/30cm! Ale nie ma czegoś takiego.

Cieszę się, że werykulacja już za nami. Jeszcze ostatnia dawka nawozu, bez azotu. No i ciągłe grabienie trawnika, żeby na zimię nie zostały na nim liście.
Mam taką małą nadzieję, że może dzięki murkom resztki liści nie będa tak często lądować na położonym niżej trawniku. Może udałoby się potraktować liście kosiarką bezpośrednio na tych usypanych poziomach? Gdyby było pochyło to nie było możliwe.

Odnośnie żurawki to pewnie masz na myśli Citronelle. Tę rosnącą przy ściecznicach, nie lubiącą słonca, o której wspomniałam w poście dla Tess.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies