Ten model realizuję skutecznie: jadę na rynek po owoce a wracam z doniczkami (coraz to jakimiś)
Floksy zmieszczą się wszędzie, a odętki zajmują mało miejsca, ale jakoś tak wędrują po ogrodzie, pojawiają się znienacka tu lub tam. Ale nie powiem, że są inwazyjne.
Pewnie mało precyzyjna informacja
Serdeczności
W zeszłym roku, przycięłam tak co drugi o jedną trzecią, gdzieś wyczytałam, że to przedłuży kwitnienie, te przycięte zakwitły później, ale średnio mi się to podobało, bo całe kępy miały mniej kwiatów przez to. W tym roku nic z nimi nie robiłam, według mnie lepiej wyglądają takie większe kępy a z floksami to u mnie było tak, że ja sama nigdy ich nie kupowałam, mam je od mojej mamy, było tak " masz takie, nie?, no to masz, takiego jeszcze nie masz" a ja sadziłam i rosną sobie właśnie z takiego wiejskiego ogródka
Ja chciałam wiśnie sobie kupić, bo nasze szpaki opanowały, ale chyba sobie odpuszczę, no ale węgierki w przetworach bardzo lubię, i kompot i powidła, ale one mają chwilę, no myślę że to się uspokoi a moje floksy w tym miejscu rosną już kilka lat, trochę zagłuszają tą rabatę, ale za to jak zakwitną, to się na nie złoszczę
Te białe i różowe floksy, mają bardzo słoneczne miejsce, a ziemia akurat tam taka średnia jest, przy polbruku dużo piasku z podsypki, ale dobrze im tam A z zapasami, to talna głupota, ludzie sami to nakręcają a ja najwyżej będę suszyć śliwki, ooo taki mam plan jak cukru nie dostanę nie mam zamiaru bić się w kolejkach o cukier komunę już przerabiałam, co prawda mała byłam ale kolejki i ocet na półkach dobrze pamiętam
Działkę mamy 1400m kw, muszę dokładnie sobie przeliczyć ile jest ogrodowej części, ale napewno grubo ponad połowa ciasno się trochę robi, a drzewka niektóre jeszcze nie za wielkie są, zobaczę jaki busz się zrobi jak to wszystko urośnie ale nie jest źle, mam jeszcze trochę brzydkiego trawnika, jest plan, by go zlikwidować, bo i tak trawa tam nie rośnie ładna już uzgodnione, będę powiększać rabatę z jukami
Floksy-od zawsze u mnie, wspomnienia z babcinego i maminego ogrodów. Twoje-piękne. takich rozbuchanych nie mam, moje przeważnie wysokie. czy je przycinasz zanim zakwitną?
Ależ piękne masz te floksy. Widać, że stanowisko im służy.
A odnośnie robienia zapasów, to raczej mało kto ma warunki, aby zrobić ich na tyle dużo, aby miało to ekonomiczny sens. Tony mąki, cukru czy ryżu raczej się w spiżarni nie zmieści. Mam nerwa na sklepowych panikarzy. Podobnie było pod koniec lutego.
Piękne floksy .
Basiu, Ty chyba masz jakiś olbrzymi ogród, co chwilę wrzucasz jakieś nowe kwiatki, gdzie Ty to mieścisz? .
My też bardzo mało używamy cukru. Jakiś czas temu nawet dałam mamie 3 torebki po 1 kg, bo tylko mi miejsce zajmowały . Dziś byłam w biedronce i był cukier, bo ktoś przede mną w kolejce kupował całą zgrzewkę . Chyba 10 szt. Ale nawet nie znam ceny.
Ewo, wspaniałe róże, piękne lilie i floksy. I niby mam podobne odmiany a na moim piachu to wszystko wyglądają jak ubogie krewne w porównaniu z twoimi. Różę Spirit of Freedom uwielbiam za zapach i kształt kwiatów. Ale moja nie jest taka sztywna. Wiotkie pędy uginają się pod ciężarem kwiatów. Jak ją tniesz? Może tutaj popełniam błąd, może za mało ją przycinam?
To może je na wiosnę przytnij. Moi sąsiedzi chyba kupili sobie nie tą odmianę jałowca co chcieli i co sie zazieleni i wyglada już całkiem fajnie to go na płasko zetną i znowu straszy. Ale zbiera się zawsze, więc sama zaczęłam się zastanawiać, czy nie przyciąć co nieco.
Moja skarpa ma prawie 50 metrow . Praktycznie cała obsadzona jes płożącymi iglakami . Na początki było w miarę a teraz majà takie przyrosty że powoli zagłuszają mi floksy i wrzośce.
Gdybym teraz ją obsadzała dałabym trawy i kamloty i same wrzośce
Podoba mi się skarpa w Wilczym Ogrodzie ale moja nie spełnia warunków na takie nasadzenia .