Basia, wiśnie suszone są pyszne. Zrobiłam rok temu pierwszy raz, bo Galgasia tak opisywała, że nie mogłam się oprzeć. Takie suszone wrzuciłam do zamrażarki i dodaje głównie do ciast, do dekoracji. Ale nawet do pojedzenia są super.
Są przepyszne, ale chyba trzeba zrobić tak jak Lucy; po przesuszeniu zamrozić. Do długotrwałego przechowywania w pojemniku się nie nadają. Mają skłonność do pleśnienia. Można by pewnie postępować z nimi tak jak z rodzynkami w krajach śródziemnomorskich- Najpierw potraktować jakimś środkiem grzybobójczym, a dopiero potem suszyć.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz