A ja znowu w polu.

( Chłopaki od trzech tygodni znowu chorzy. Latam po lekarzach. Już myślałam że będzie ok i Aleks załapał w sobotę zapalenie ucha

Nie mam zupełnie czasu na komputer.
Aga, danie wyszło boskie. Dziękuję Ci serdecznie, bo wszyscy pytają o przepis. Tak smakuje
Wianek w połowie zrobiony, bo....pistolet do klejenia mi pękł i nie mam czasu jechac po nowy. Praca w polu. Ale na pocieszenie kupiłam sonie dwie choineczki, a jeden wianek zrobiłam na drzwi wejściowe klasycznie w mchu i w białaych lampeczkach. Pstryknę fotkę wieczorkiem moim telefonem jeszcze niestety. Może coś zobaczycie

za błędy przepraszam. Piszę z dwoma maluchami