Pszczelarnia napisał(a)



Ewo, a trochę bliżej ten wianek dałoby się zobaczyć?

Wianek to wypalane ceramiczne serduszka (ale słabiutko wypalone, troszkę za delikatne).

hahaha, a ja myślałam , że takie artystycznie zrobione skubanko dla saren z jabłuszek ja codziennie patrzę na pogodę, bo u mnie na Warmii nikogo nie ma i chyba już trzeba będzie podjechać jak takie mrozy idą

Pszczółko wszystko chłonę i na program też czekam z wielką ciekawością i sympatią do ciebie i twojego kawałka planety

Pszczółko cudnie u Ciebie

Wszystko obejrzałam...... zwierzyniec idący do żłóbka mnie rozbawił, a narciarz też.
Poniedziałek.. piekiełko pomimo mrozów....

A ja bym chciała zobaczyć kurę

Bardzo mi sie ten wianuszek podoba . Całkiem coś innego , ciekawie wymyślone i bardzo fajny kolor. Pozdrówka.

Ale pięknie u Ciebie, Ewuś. A menażeria się przemieszcza?
Gdyby tak codziennie krok po kroczku wędrowały do stajenki miałabyś świetny kalendarz adwentowy.

Ale wesoło na podwórku

Pszczelarnia napisał(a)

I pochód do żłóbka - daleka droga jeszcze:

Gejzery:

Po śladach wnioskuję, że kilku pastuszków koło stadka chodzi a później siup do gejzera

Przepraszam, jak kogoś w odpowiedziach pominęłam - troszkę zarobiona jestem. Nawet więcej niż troszkę.