Danusia, jak ty to już wiesz z praktyki, to bez obaw
mam pomysły, a to już dużo chyba?
na pewno śmieszne będą, ale dla dzieci taki a dla nas coś w twoim stylu
gdzie przepadłaś, ze świecą cię szukałam!!!!
To najważniejsze, że ci lżej na duszy!
Zuza, to jest właśnie największy problem ze świętami, w wielu rodzinach taki problem istnieje, niektórzy tak się po obrażają, że latami się nie odzywają, straszne, a przecież wystarczy odrobina dobrej woli, ludzka wyrozumiałość i empatia..
Jeśli gospodarze są zmęczeni, to znaczy, że nie było podziału obowiązków, a w święta powinniśmy też odpocząć; poza tym, przychodzi taki czas, mamy dorosłe dzieci i przejmujemy rolę rodziców, my jesteśmy gospodarzami a nasze dzieci przychodzą z połówkami..no i można w jeden dzień być u jednych, a drugi u drugich...brak miejsca to nie wytłumaczenie, pamiętam jak na 50 m balowało 25 osób, spali na podłodze i było ok, ale nie przez całe święta..
trzymaj się swojej opcji, jak ochłoną, przejdzie wszystkim, przykrośc jest tylko dla rodziców, bo najmniej winni, powinni być u ciebie na wigilii a na drugi zień np u siostry
mam nadzieję, że nie odebrałaś tego jak wymądrzania się, bo sama czasami błądzę...
niektóre sztuczne są ładne...myślę, że warto je połączyć z miedzianym i błyszczącym złotem i czymś naturalnym i będzie świetna kompozycja; ja sobie zrobiłam ze swoich, jeszcze im doczepię kokardy w kolorze złota i na kominku postawię
Zaglądnęłam.......a tu tyle o świętach różnych odczuć....ale co mnie cieszy to Wasze wiankowanie.......ciekawe czy zrobisz to co wymyśliłaś? Bo ja często myślę o czymś innym a coś innego mi wychodzi