No to Ci powiem, że u mnie ma wygwizdowie. Malutki jest, tegoroczny, do gęstego mu daleko
Ciężko go dojrzeć, ale jest! Za zatoką śmietnikową. Muszę przesadzić, jak urośnie będzie kłopot żeby furtkę otworzyć
Mam nadzieję, że wiosną nie będzie śladu po parchach
Danusiu, nie wiem czy czytujesz Werandę (ja prenumeruję wiele pism wnętrzarskich) ale bardzo Ci polecam grudniowy numer.
Są tam piękne zdjęcia ogrodu Mai Palmy, projektantki, której ogród był kiedyś w "Mai w ogrodzie".
Ja nie tylko czytuję Werandę ale nawet mam tam swój tag Bo wielokrotnie udzielałam tam wywiadów, dawałam zdjęcia do artykułów, no i był mój ogród Teraz robimy z fotografem Werandy sesję ogrodu w czterech porach roku.
Pokazywaliśmy też wykonanie tarasu i jego konserwację w Mai w ogrodzie, ale kiedyś jeszcze nie mieli strony w internecie. Najpierw taras trzeba oczyścić, zamieść oczywiście i zmyć Karcherem wodą z dodatkiem preparatu do mycia tarasów egzotycznych ew. drewnianych. Potem odczekać aż wyschnie i zaolejować olejem do drewna egzotycznego.
Brud będzie wnikał bardziej w nie zaolejowane niż w zabezpieczone - to jeden podstawowy fakt.
Ale fajnie się czyta Tylko ten pierwszy mnie zmroził "Danuta"! Matko, jakbyś była szacowną matroną. Może dlatego, że przyzwyczailiśmy się wszyscy do "Danusi"
A te klony po obu stronach muszą tam być?...czy one będą oddalone od narożnika na te 10 m jak piliczyłam, jeżeli bliżej to obawiam się trochę czy nie zasłonią za bardzo narożnika?
Pozwolisz Kasiu, że wkleję jeszcze raz...
Gdybyś posadziła rośliny takie jak masz na planie...to co byłoby widać z tych roślin na zdjęciu?
Zostaną tylko tuje i klony. Reszta będzie stamtąd przesadzona...gdzieś...na razie nie wiem gdzie
Diabolo jest tam za ciemna, nie widać jej. Te zielonkawe berberysy mają za mało słońca i nie wybarwiają się tak jak trzeba. Trochę więcej słońca dociera do admirałków i dlatego najlepiej się wybarwiają. Ale same tam nie mogą zostać.
Czyli pusty róg zostanie. Posadzę wiosną to co mi doradziłyście. Zobaczymy czy coś jeszcze będzie trzeba. Przed chwilą oglądałam "dorosłe" lime"...są wielkie
Bogdziu te goździki są świetne - jak kwitną pachną jak dla mnie obłędne - nie chorują i cały rok wyglądają dobrze, po kwitnieniu tylko trzeba powycinać przekwitłe kwiatki - pod koniec maja jak się przechodzi przez ogród zapach się ciągnie
a to ich kondycja z soboty /śnieg już był/
A te klony po obu stronach muszą tam być?...czy one będą oddalone od narożnika na te 10 m jak piliczyłam, jeżeli bliżej to obawiam się trochę czy nie zasłonią za bardzo narożnika?
Pozwolisz Kasiu, że wkleję jeszcze raz...
Gdybyś posadziła rośliny takie jak masz na planie...to co byłoby widać z tych roślin na zdjęciu?
Haniu u mnie plucha okropna . Zimno i wieje. U Ciebie pewnie nieco lepiej ale też niezbyt. Odnalazłam więc zdjecie gdzie obydwie mamy słoneczka pod dostatkiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak miło na Was popatrzeć Bogdziu i Haniu aż sama ręka sie podnosi i macha do ekranu.!
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na krótko w Kłodzku, by sprawdzić czy roboty remontowe na pięknym moście z rzeźbami, zakończone.
I parę zdjęć jesiennych zza okna samochodu:
Mili moi,właśnie pożegnałam domowych gości,zaglądam w ,,lufcik"a tu :
Marek,Justyna,Ania ASC,Eliza,Bożenka,Małgosia,Marysia,i wszyscy z kwiatkami ogrodowymi,moimi ulubionymi!
Za życzenia wszystkim dziękuję i dla Was też zostawiam kwiatki.......