Limki jeszcze ładne nie narzekaj a te nakolanniki to wygodne, bo ja mam kłopot z klęczeniem, a kręgosłup też boli na dłuższą metę, warto kupić nie są twarde?

Buszowałam na rozlewisku, a tu jakoś takoś nie..... wiec wdepnęłam przed spaniem ruszona wyrzutami sumienia.... a tu u Ciebie tyle ciekawego.....
Acha kiścienie u mnie zimują bez problemu i bez okrywania (mam chyba 4).... co prawda maja dość zacisznie i rosną w gąszczu, ale zima jet zima... a wiosna kwitną... widać go pod azalią i jego kwiaty... myślałam, że to pieris, ale to kiścień Ania Monte mnie uświadomiła

Tessi, wpadłam prawie we właściwym momencie. Zobaczyłam kompostownik z wężykiem (jak przy butli z winem) - wartość tego kompostu taka jak i dobrego wina (tak mi się skojarzyło). Pomysłowo. A i narzędzia dojrzałam. O rabatce robionej na kolanach nie wspomnę - eleganckiej, schludnej. Nakolanniki bombowe - niestety nie jestem w stanie znieść takich "uprzęży" na sobie. Nawet odzienie jesienno-zimowe ogrodowe krępuje ruchy, cokolwiek by to nie było. Ale jeszcze chwilka i będziemy sobie boso biegać.
I muszę zapytać o taką adekwatną znajomość łac. nec Hercules contra plures.

Ozzi - czyżby to nakolanniki czyniły inżyniera?
One są brukarskie, inżynierowie chyba bruku nie układają?

Aniu Monte - te są wygodne i miękkie, od środka są wyściełane.
Ale są różne. Ja kupiłam w bricomanie.

Aniu (asc) - w gąszczu rosną, mówisz? I na zdrowie im idzie?
To w sam raz u mnie powinno im pasować
A wyrzuty sumienia pogoń W tym ogrodzie naprawdę nie ma jeszcze nic ładnego do oglądania.
Ale to się zmieni. Kiedyś.

Ewo -Pszczółko, podziwiam Twój entuzjazm: "Ale jeszcze chwilka i będziemy sobie boso biegać."
Adekwatna znajomość? Owszem, akurat adekwatnie/udatnie zastosowałam, ale to jedna z nielicznych sentencji łacińskich, jaką pamiętam.

Z inżynierami różnie bywa... i na bruku, i na zmywaku...

Nie mów, że Cię zabraknie w sobotę - nam się udało zwołać pospolite ruszenie z małopolski

Przybiegłam się przywitać

Nakolanniki bardzo dobra sprawa bo ja mam klęcznik,ale zawsze zapominam go ze sobą zabierać Tu nie przeziębienie tylko jakieś zwyrodnienia stawów grożą trzeba o siebie dbać więc brawo Tess
Pozdrawiam cię Tess.Nie piszę,żeby nie dawać czytać innym stąd moje milczenie

Tess napisał(a)

Przedogródek.
Niestety, limki już brzydkie po opadach śniegu i mrozie.

Tess już kiedyś pisałam, że mi się twój przedogródek bardzo podoba ale napiszę to jeszcze raz, rewelacja

Limki może już trochę zbrzydły, ale żurawki wciąż piękne

Wiosną ogródek buchnie kolorem ! Piekny !!

Dziś nic nie biorę

po prostu zaglądam i uśmiech zastawiam