Dziś wymieniłam.. sukces bo zwykle robię to w połowie zimy... a w drugim od zimy nie wymieniłam.... i teraz jak znalazł... a sypie, że ło matko.... świata nie widać... A ja mam zimowe kaloszki w autach...
I koniec zazdroszczenia dobrego klimatu... sprawiedliwie mi na napsoci .... a prawie wszystkie liście na drzewach.....
A liście z akacji M poszedł rwać... a była taka ładna
Jolu,ciasto....boskie! Moje ulubione!
Dobrze,że już z wszystkim zdążyłaś ! J mam jeszcze na jeden dzień pobytu zajęcie,ale czekam na ocieplenie za tydzień. W tym tygodniu się do ogrodu nie wybieram.Zostawiam zimową różyczkę ,buziam!
i tak ten mokry śnieg narozrabiał u mnie; połamane moje cudne skayrokety, tyle lat wytrzymały! tamaryszek i inne!
zdjęcia kiepskie, bo tak na szybko rano robiłam, a aparat zanim namierzy to trwa!