Haniu - pewnie u Ciebie też pięknie pomalowało roślinki, jeżeli był mróz : )
Weroniko - ale to jeszcze nie to, ja chciałam takie delikatnie oszronione, koronkowe, a te jakieś uzbrojone i kolczaste są. Jeszcze tu w ciągu tych dwóch lat takiego czegoś na roślinach nie widziałam. Ładne to było i zniknęło dosłownie pięć minut po dwunastej, zdążyłam w ostatniej chwili.
Irenko - dziękuję, miło Cię widzieć (na avatarku chociaż). Ogrodu całego jeszcze nie zaplanowałam. Pytanie bardzo na czasie bo powinnam zrobić zagospodarowanie zielenią na potrzeby pozwolenia na budowę. Nie wiem jak tam się dokładnie światło ułoży, gdy dom już będzie stał. Bedzie sporo cienia, ale mnie to nie martwi specjalnie. Dość dokładnie mam wymyślony tylko teren za domem - długi i wąski pas między domem a ogrodzeniem. W połowie długości tego pasa będzie taras kuchenny, który zajmie całą szerokość od domu do ogrodzenia. środkiem pasa chcę poprowadzić ścieżkę, może żwirową,która będzie okrążać dom, a resztę chcę wypełnić cieniolubnymi bylinami - paprociami, funkiami itd. Z nawadnianiem. To część ogrodu, do której zimą raczej nikt nie zajrzy, nie będzie też okien na tę stronę, z wyjątkiem kuchennych. A za ogrodzeniem jest las.
A co do reszty ogrodu - jeszcze nie wiem. Ogród leśny ze względu na otoczenie czyli las.
Agatko - tak, tak, wiem. Pewnie masz rację. Ale krówki ładnie stanęły, prawda?

Uhh..., napisałbym chętnie więcej, ale muszę iść szyć suknię dla Barbie i płaszcz w kolorze burym dla zwiadowcy - za dwa dni Halloween.
.