wśród jeżówek nie tylko ona jest piękna
jeżówka Supreme Cantaloupe- piękna jest jak rozkwitnie
Jeżówka- Echinacea Hot Papaya- dla mnie jedna z piękniejszych
Iwonko tu masz tu masz cennik tartaku gdzie my kupujemy drewno, możesz porównać sobie ceny. (fotka usunięta).
Pergola wyszła super, znasz nazwę tego kleju którym przyklejaliście słupki?
Ufff, odpisałam wszystkim.
Zrobiłam sobie nocną przerwę, bo zasnęłam za szybko. Potem się wybudziłam Za chwile idę spać, wiec na dobranoc kilka fotek
Lubię ten moment, gdy hortensje zaczynają kwitnąć.
Z jeżówkami tymi wysokimi, to fajny duet:
Dobranoc. Miłych snów
No to się musiałeś cofnąć na te szersze kadry. Sama się cofnęłam zobaczyć, gdzie je wstawiałam. Tak wątek poleciał, a mi się wydaje, ze w miejscu stoi
MW u mnie ładna, mimo, ze sadzona wiosna z gołym korzeniem, kwitnie po raz drugi. Nie mogę tego powiedzieć o innych różach. Natomiast sporo osób narzeka na nie, na zdrowotność i kwitnięcie. To chyba od podkładki zależy.
Ja swoją zamawiałam we Floribundzie. I jakoś te róże stamtąd są silniejsze. Zamawiałam jeszcze w innej szkółce, i tak juz nie mogę pochwalić kondycji krzaczków. Ale każda róża może rosnąć inaczej. Nawet ta sama odmiana rosnąca obok siebie w tym samym ogrodzie zachowuje się inaczej.
Mam nadzieje,ze twoja MW jeszcze cię zadowoli. Pachnie bardzo ładnie
Fasolki ci zazdroszczę. My oberwaliśmy na niedzielę i teraz czekamy, aż następna urośnie. Dziś chciałam urwać, ale jeszcze była małą. Za to marchewkę dziś miałam swoją do zupy Por i seler i pietruszkę mam non-stop
Cukinii nie siałam. Jakoś nie lubię jej jeść. Może gdyby ze mnie był lepszy kucharz ...
Ja podlewam Beatko na dwa węże. Jak jestem sama, to z jednej strony stawiam spryskiwacz, z drugiej podlewam z węża, a czasami po łebkach
W tym roku deszcze i tak pomagają w ogrodzie. Rok temu były straszne susze, trawa nie dawała rady ...
Teraz jest zielona i cieszy.
Marzy mi się nawadnianie kropelkowe na rabatach, wtedy tylko by trawnika pilnowała. Na razie to w sferze marzeń
Dziś zameldował się nasz pan murarz. To taka złota rączka, wykonuje u nas wszelkie prace od momentu, jak się wprowadziliśmy. Wzięłam go raz i nie odpuszczam. Wszystko potrafi, doradzi, teraz będzie robił pokój Karola. W piątek wylewka. Pawełek dziś miał za zadanie rozłożyć styropian. Spisał się dzielnie
Pan nam podpowiedział, jak zniwelować wodę spływającą z rynny, bo zalewa róg przy domu. Tam jest kostka (dojście do domu) i przez to, ze nie spływa woda, w rogu robi się grzyb na ścianie. Problem niebawem nam rozwiąże. Przekopią się z rurą na trawnik, tam wkopana będzie beczka pod trawą i rura doprowadzająca wodę z rynny
Wczoraj padało troszkę, ale dziś już lało mocno
Godzinę po tym, jak podlaliśmy ogród
Noooo, mam ochotę na więcej. Fajnie podwyższyła ogrodzenie od strony sąsiada. Jak pociągniemy dalej, to zanim urosną moje nierówne tuje, zasłoni nam widok na blaszak i budynki gospodarcze sąsiada.
Tereniu, tam rosną:
Laguna,
Louise Odier (wreszcie pokazała kwiaty )
Quin of Burbons
NN bordowa (Zbyszek przywiózł sadzonkę z pracy, tam kwitnie cały sezon i cudnie pachnie)
i dojdzie jesienią New Dawn z obelisku, bo jest dla niej za mały już
Reniu, masz taki ładny ogród, chciałaś inspirować się nasadzeniami CHFS, czemu teraz pomysł na minimalizm?
Rozumiem, ze przechodzisz teraz miłość do traw?
Zbyszek się już dziś pytał, czy będę zaraz podwiązywać róże. I nie jestem pewna. Po chciałabym w ten sposób je prowadzić:
Ale takie podwiązywanie to się robi chyba dopiero wiosną. Czy się mylę?
Trochę mnie kusi te dłuższe gałązki podwiązać .
Trawą wysypuję ijestem z tego bardzo zadowolona. Bardzo miłą ściółka, i dobrze się po tym chodzi, jak muszę dojść do roślin.
Teraz Zbyszek sie przyzwyczaił, ze jak kosi trawnik, to mnie wola, bym trawę gdzieś podsypała. Część rabat mam wysypane korą, z przodu domu zwłaszcza,ale się niedobrze pieli. W trawie chyba tyle zielska nie ma, a jak pielę, nie przejmuję się, że wymieszam trawę z ziemią. trawa lekko podnosi ph , więc różom i bylinom to pasuje.
Doniu, mi też się podoba. Wychodziłam co chwilę i siem gapiłam.
Mam pomysł na cały zakątek w tamtym miejscu na tyłach domu, ale Zbyszkowi nie mówię, bo potrzebuję trochę materiału, a nie chcę go wystraszyć ew. kosztami teraz, jak jest sporo wydatków. Napięcie trzeba stopniować
Widziałam Twoją pergolę Oj, podoba mi się
LO będę musiała trochę jesienią przesunąć tak, by była na środku łuku i miała po obydwu stronach pnące róże. Z jednej strony jest New Dawn a z drugiej jeszcze nie wiem, chcialabym coś ciemnego
Duża rabata nie tyle wypielona co przekopana glebogryzarką, więc wygląda znośnie. Oj co ja bym bez glebogryzarki zrobiła Widok z okna zaczyna coraz przyjemniej się patrzeć.
Już miałam swoją polecieć i przenieść na rabatę z rozmachem, ale przypomniałam sobie, że sporo odkładów z niej zrobilam i są w trakcie ukorzeniania. Wstrzymam się jednak do wiosny. Może mi wybaczy "zimne nóżki" przy rekuperacji.
To prawda Jolu. Mało kto wie ile potu i łez mnie kosztował. Głównie Wy i niektórzy sąsiedzi, którzy byli naocznymi światkami mojej codziennej tyrki w ogrodzie.
Ja nie mam szkieletu od strony domu, więc sobie rośnie co popadnie. W tym Cosmosy. Gdy przyjdzie kostka i teren ureguluję, wiele roślin poleci stamtąd w kosmos, Cosmos też
Trawiastą też lubię...
:*
Nie, no tak aż pięknie nie jest, ale jest dobrze!
No to co? Na ktorą mam kawę robić? Zapraszam!
Wody nie ząłuję, odżywkę muszę jeszcze raz sypnąć. Właśnie porównałam i kurcze, no rosną te moje tujeczki a takie mikrusie sadziłąm a już je widać!
Ale co włosów, łez i nerwów straciłam, to moje. Jak w koszmarnym śnie. Na szczęście się obudzuilam i zielono mi.
Lalalalalalalala...Oby się tak ladnie mi "chował" Brez systemu podlewania, z niskim ciśnieniem wody, to mam teraz problem, jak odarnąć podlewanie :/
Bylam, czytałam, oglądałam. Jest Jolanko dobrze u Ciebie.