Dzisiaj mimo piątku - oj działo się w pracy! Ale już jest piątkowy wieczór, LUUUZY!!!

Uwielbiam!!
Wstawię wczorajsze foty, bo czasu nie miałam, a zachwilę nie będą aktualne

Już nie są, bo wczoraj trawę skosiłam...
Miejsce pod trawy... ale chyba jednak będą tu hosty - jeśli brzoskwinia zostaje (tuż nad tym miejscem, mocno je zacienia i wysusza. Nie mam mocy przerobowych, bo wypadałoby od razu pozbyć się całej włókniny... ale tam jest milion taczek ziemi do wywiezienia...
W jeżynach zrobiło się luźno -wycięłam ubiegłoroczne pędy które owocowały w tym roku:
Resztki owoców na niej:
Rzut oka w stronę domu = przekwitły już jeżówki, rudbekie też kończą kwitnienie...
I dalej:
za ptaszorkami kwitną czerwone jeżówki - pink poodle, hot lava, a z przodu walczy zasuszona pełna czerwona - zapomniałam nazwy...