Założyć trawnik od nowa. Zerwać to z wierzchu bo są miliony nasion, albo teraz opryskać czym chcesz (wszystko jest szkodliwe), przerobić jakimś sprzętem, na wiosnę odczekać aż wzejdzie, opryskać kolejny raz.
Teraz to już nie masz trawnika, więc nie szkoda tej roboty.
Nie mieszaj liściastych z iglastymi. Mieszany żywopłot w znacznym stopniu ogranicza kompozycje przed nim. Co ma być z przodu żywopłotu? Ja bym zrobiła jednorodny na jakimś kawałku a na drugim kawałku może być z innej rośliny. Czyli berberys, tawuła, tuja. Wtedy przed nimi możesz fajnie skomponować inne nasadzenia. Jak zrobisz mieszanie to co będzie przed? Misz-masz i galimatias. Nic sensownego nie wyjdzie.
Właśnie się wczoraj zastanawiałam jak to jest, że część piwonii ma liście przebarwiające się a inne nie, od czego to zależy? Od odmiany czy od stanowiska?
Czyli z czasem..
To dla mnie bardzo satysfakcjonująca informacja.
Czyli w tym miejscu co posadziłam może rosnąć.
Może na drugi rok będzie widoczna.Na razie ma 1 pędzik - źdźbło na 30 cm.
Z odcinaniem góry nie ma problemu bo zawsze ją redukuję na zimę a później wiosną ustalam wygląd korony. Ale w jaki sposób odciąć korzenie? Jest konieczność wyjmowania rośliny z donicy, żeby wybrać odpowiednie "elementy"? T dość karkołomne w moim przypadku bo donica ogromna i kwadratowa. Bryła korzeniowa dokładnie wrosła się w wszelkie szczeliny, ani rusz.
Czy po prostu odciąć brzegi korzeni przy rantach donicy?
Bukiety jesienią będą trwałe, bo latem to jednak wystawione na słońce szybko traciły urodę. Najdłużej trwały aksamitki od Miry, te wysokie, pojedyncze, brązowe, były super bazą do innych kwiatów w bukiecie.
Już skombinowałam w kolorze spatynowanej miedzi. Czyli zielonkawe.
Grzesio specjalizuje się w roślinach owadożernych, bardzo lubi też egzotyczne typu bananowce, oliwki itp. Ma też dużo hibiskusów.
Nie, w blaszaku nie przetrwają, bo będzie na minusie a musi być na plusie. MOże być piwnica, ciemność nie szkodzi, ale minusowa temperatura już tak. Ja będę przechowywać w hydroforni pod ziemią.